Od wielu lat stoi sobie własność prywatna i straszy swoim wyglądem . Okolica nowo powstałych apartamentowców ma poprzez takie sąsiedztwo odpowiednią renomę . Okoliczne centrum handlowe też może się poszczycić „renomowanym „ towarzystwem i przyjazną okolicą. Pewnego czasu postawiono tam toaletę zewnętrzną i można było myśleć iż zacznie się jakiś generalny remont lub jakaś budowa . Niestety kolejny rok minął a tutaj dalej tak obszerna posesja świeci swoim nieładem . Połać ziemi przylegający do tego miejsca również nie jest użytkowany . Czyżby znowu sprawdzała się zasada ,że bogatemu wszystko jest wolno a dzielnica jako dobry” gospodarz łupie podatkami” biednych(bo są zmuszeni) a bogatego nie potrafi zmobilizować do ekonomicznego zarządzania swoim bogactwem ? Przecież ziemia w środku miasta jest bezcenna , a i podatki z metra kwadratowego użytkowania nie należą do nieznacznych .Czyżby właściciel tego terenu nie mógł odzyskać swoich dóbr ? lub zbyt dużo właścicieli i nie mogą się dogadać jak rozwiązać problem współwłasności (bo i tak też bywa i to jest takie typowe –nasze ,rodzinne waśnie).Co by nie było, wstyd za takie marnotrawstwo .