Reklama

RKS Okęcie i spór o pół miliarda w tle.

13/05/2020 07:08

Działacze Robotniczego Klubu Sportowego Okęcie twierdzą, że miasto chce odebrać użytkowane przez klub grunty. Miasto ripostuje, że procedura dotyczy wygaszenia użytkowania tylko dla części gruntu, którą klub podnajmuje na działalność pozasportową.

Nieco wcześniej.

RKS Okęcie mocą decyzji administracyjnej z 1990 r. stał się użytkownikiem blisko pięciohektarowej działki przy ul. Radarowej 1, której obecna wartość szacowana jest na ok. 500 mln. zł.

Zgodnie z tą decyzją, na terenie działki nie jest możliwe prowadzenie działalności pozasportowej, a wynajęcie części terenu przez użytkownika (RKS Okęcie) na czas dłuższy niż 3 lata możliwe jest tylko po uzyskaniu zgody organu nadzorującego.

W 2007 roku RKS Okęcie zawarł bezterminową umowę podnajmu części terenu z Wojewódzkim Ośrodkiem Ruchu Drogowego. Umowa zawarta została bez koniecznej – w tym przypadku – zgody miasta, a działalność prowadzona przez WORD na terenie użytkowanym przez RKS Okęcie, jest niegodna z celem użytkowania, określonym w decyzji z 1990 r.

W 2008 roku, RKS Okęcie wynajął część użytkowanej przez siebie nieruchomości na potrzeby klubu tenisowego, który w latach następnych wybudował tam pięć krytych kortów tenisowych i piętrowy budynek socjalno - gospodarczy.

W następnych latach RKS Okęcie wynajął Urzędowi Dozoru Technicznego, a następnie firmie prowadzącej komis samochodowy, teren sąsiadujący z użytkowanym gruntem. Do wynajętej działki klub nie ma ustanowionych żadnych praw.

Jak twierdzą wieloletni działacze RKS Okęcie, proszący o zachowanie anonimowości, na podstawie zawieranych umów klub inkasuje czynsz, którym częściowo regulował zadłużenia zusowskie i skarbowe.

Na pytania dotyczące tych umów Prezes Stowarzyszenia RKS Okęcie Stanisław Gajlewicz nie zechciał udzielić odpowiedzi. Z naszych informacji wynika, że w przypadku Urzędu Dozoru Technicznego i komisu samochodowego, klub nie miał zgody organu nadzorującego na wynajęcie terenu, którego w dodatku nie był prawnie ustanowionym użytkownikiem.

Bezprawne działania RKS Okęcie wzbudziły zainteresowanie jednego z radnych dzielnicy Włochy, który we wrześniu 2017 roku skierował do zarządu dzielnicy interpelację. Zwrócił w niej uwagę na fakt bezprawnego korzystania z gruntów. Efektem wystąpienia radnego i zebranych przez urząd dzielnicy Włochy informacji było pismo ówczesnego burmistrza dzielnicy Michała Wąsowicza do RKS Okęcie, w którym domagał się od klubu zapłaty ponad 100 tys. zł za bezumowne korzystanie z gruntu. Chodziło o wspomniany powyżej grunt, który klub bezprawnie wynajmował innym podmiotom. W następnym piśmie burmistrz Wąsowicz wezwał klub do oddania bezprawnie zajmowanego gruntu i zapowiadał dalsze działania m. st. Warszawy w tej sprawie.

Obecnie.

Kwestie nielegalnego wynajmowania gruntu, do którego RKS Okęcie nie ma żadnych praw oraz wynajęcie bez zgody miasta nieruchomości na potrzeby Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, wypłynęły ponownie podczas ubiegłorocznych posiedzeń Komisji Sportu rady dzielnicy Włochy i rady Warszawy. Niemal natychmiast na stronach internetowych prowadzonych przez klub i jego działaczy, pojawiły się apele o obronę klubu. Jeden z członków zarządu RKS Okęcie zarzucił wprost, że aresztowany w październiku 2019 r. były burmistrz Włoch Artur W. próbował przejąć tereny użytkowane przez RKS Okęcie. Działacze klubu podsycali medialną wrzawę, kojarząc podejmowane przez Artura W. działania wobec RKS, z chęcią odstąpienia tego terenu developerom. Taka narracja ze strony władz klubu i jego działaczy, stosowana jest do dnia dzisiejszego.

Jest to o tyle nieprawdziwe, że jak napisałam powyżej, działania wobec klubu podejmował już poprzedni zarząd dzielnicy, z Michałem Wąsowiczem na czele, a Artur W., zostając burmistrzem dzielnicy Włochy, z urzędu kontynuował działania podjęte przez poprzednika.

Kolejna medialna wrzawa podniosła się pod koniec kwietnia br., kiedy RKS zaczął nagłaśniać fakt wszczęcia przez Biuro Mienia i Skarbu Państwa Urzędu Miasta Warszawy, postępowania administracyjnego w sprawie wygaśnięcia prawa użytkowania na części gruntu, który RKS wynajmuje na cele pozasportowe. Wróciła głoszona przez klub opinia, że władze dzielnicy dążą do przejęcia tych terenów i oddania ich developerowi. W obronę klubu i powielanie tych informacji, budowanych na fali internetowego hejtu i domysłów, zaangażowali się także dzielnicowi radni Prawa i Sprawiedliwości, zapominając, że to ich reprezentant, w osobie burmistrza Wąsowicza (wówczas PiS), próbował uregulować pozaprawne działania klubu, czyli ściągnąć z klubu pieniądze za bezumowne korzystanie z gruntu i przejąć ten grunt przez dzielnicę.

Klub cały czas tłumaczy, że pieniądze pozyskane za bezumowne wynajmowanie oraz wynajmowanie na cele pozasportowe, przeznaczane są na działalność statutową klubu. Trzymając się jednak litery prawa, RKS nie powinien czerpać pożytków z gruntu, którego nie jest prawnie ustanowionym użytkownikiem ani też wynajmować użytkowanej nieruchomości na cele pozasportowe.

Co dalej?

RKS Okęcie jakiś czas temu złożył dokumenty o nadanie użytkowania wieczystego dla zajmowanych przez siebie terenów. Prezes Gajlewicz nie zechciał podać daty złożenia przez klub tego wniosku. Obecna, medialna walka kilku klubowych działaczy, w asyście grupy sympatyków klubu i przy wsparciu dzielnicowych radnych PiS, to tak naprawdę walka o 500 mln zł, bo mniej więcej na tyle wyceniana jest wartość gruntu zajmowanego przez RKS. Kilka miesięcy wcześniej prezes RKS Stanisław Gajlewicz zamieścił na stronach internetowych ogłoszenie, że szuka inwestora, który przeznaczy środki na sztuczną murawę i balon nad boiskiem bocznym, w zamian za możliwość trenowania na tych boiskach, w określone dni i godziny, przez zawodników klubu.

Zadaję sobie pytanie, co będzie jeżeli RKS znajdzie wspomnianego inwestora i ile godzin tygodniowo będzie miał do dyspozycji klub na wyremontowanych boiskach? Po drugie, gdyby doszło do ustanowienia użytkowania wieczystego przez klub w obecnym stanie prawa miejscowego (brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego), ten nie byłby niczym zobligowany do remontu boisk. Mógłby dogadać się z inwestorem i wybudować np. kino, wieżowiec lub dowolny obiekt sportowy z przeznaczeniem na wysokopłatną komercję (np. pole golfowe).

Obecnie na całej działce do wyłącznej dyspozycji klubu są dwa boiska piłkarskie (główne i boczne), budynek gospodarczy przy trybunach i mały budyneczek starej siłowni sztangistów. Znacznie większa cześć pięciohektarowej działki wynajmowana jest przez RKS podmiotom zewnętrznym.

Przejęcie tych terenów przez miasto również nie daje gwarancji na utrzymanie szerokiej funkcji sportowej, chociaż wydaje się, że miasto jest poważniejszym gwarantem danego słowa i przedstawianych wizji rozwoju dla tej nieruchomości. Tylko, że ze strony władz miasta, oprócz informacji o wszczęciu postępowania wobec RKS, żadne deklaracje nie padły. „Informator Ochoty i Włoch” z uwagą będzie śledził dalszy rozwój wydarzeń.

Czytaj również:

 

 

 

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do