Podczas jednej z ostatnich sesji rady dzielnicy Ochota, przedstawiciele Policji i Straży miejskiej „prężyli muskuły , przedstawiając na wykresach i statystykach swoje wyniki. Niestety, za biurkiem wszystko to nawet ładnie wygląda, ale już rzeczywistość bywa zgoła inna dla mieszkańców blokowisk. Czasem nawet okrutna. Za próbę przestrzegania i egzekwowania porządku, może posłużyć obszar wokół sklepu Carrefour Express na ul. Grójeckiej 126. Można tam zaobserwować częste interwencje Straży miejskiej, która prowadzi (pewnie na wniosek właściciela sklepu) „wojenkę z ludźmi biesiadującymi na kracie przed sklepem. Jednak mimo częstych interwencji, mundurowi tę wojenkę przegrywają z kretesem. Panowie z radiowozów, w jednorazowych rękawiczkach przybierają postawę jak szeryf z westernu, mają skuteczność jak z czasów nielegalnego handlu Jarmarku Europa. Przebywający osobnicy przy sklepie, już raczej na stałe wpisali się w krajobraz tej okolicy i żadna siła nie jest w stanie ich stamtąd ruszyć. Psuje to wizerunek, nie tylko ładnej wystawy sklepowej, ale i całego otoczenia. Na głównej ulicy taka anty reklama raczej nie przystoi. Co innego z tyłu sklepu - tam jak za minionego systemu, wszystko bardziej „swojskie”, czyli: brud, smród i ubóstwo. Właściciel lub dzierżawca sklepu zadbał o front, a z tyłu sklepu ma zapchane rury spustowe od rynien, bałagan ze skrzynkami i makulaturą i o dziwo - miejsca parkingowe, z których mało kto korzysta, bo już sporo ludzi najnormalniej w świecie jeździ po chodniku i parkuje pod wystawą sklepu. Parkowanie w tym miejscu już wpisało się w krajobraz dzielnicy i kolejne patrole zdają się nie dostrzegać problemu łamania przepisów o ruchu drogowym, – bo niby jak w te miejsce dojechały samochody? No cóż, strażnicy miejscy chyba udają, że nie widzą problemu. Podobnie jest przy Grójeckiej 128. Ile takich miejsc jest na terenie dzielnicy, nie wiem? Tak jak i nie wiem, czy zostały i ujęte we wspomnianych statystykach?