Jakość demokracji nie mirzy się natężeniem krzyku czy ilościami oświadczeń i manifestów. Obok zapisów ustaw i innych uregulowań gwarantujących pewne standardy istnieje cos takiego jak zwyczaj. Jest nim między innymi sposób uzgadnianie składów komisji i prezydium rady tak, aby wszyscy radni współuczestniczyli w pracach rady niezależnie od tego czy są w opozycji czy w koalicji. O ile we Włochach ten zwyczaj został uszanowany o tyle na Ochocie niespodziewanie pełna klapa. [middle1] Najpierw nie dopuszczono do prezydium przedstawiciela opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości. Na kolejnej sesji Koalicja Obywatelska razem z Ochocianami obsadziła wszystkich przewodniczących i wiceprzewodniczących komisji. Kidy ogłoszono wyniki głosowań przedstawiciel Ochockiej Wspólnoty Samorządowe w prezydium rady Krzysztof Kruk zrezygnował na znak protestu z funkcji wiceprzewodniczącego rady. W poprzedniej kadencji w prezydium były reprezentowane wszystkie kluby radnych a nawet przedstawiciel Ochocian, którzy klubu nie mieli ( było dwóch radnych). Przedstawiciel opozycji był przewodniczącym kluczowej komisji przestrzennej a w każdej innej opozycja posiadała wiceprzewodniczącego. Tak, więc początek nie najlepszy. Wydaje się, że nowa przewodnicząca rady pani Sylwia Mróz powinna wykonać podstawową pracę polegającą na zorganizowaniu spotkania z szefami klubów i uzgodnienia rzeczy, które od lat są oczywiste i słuszne, na co gorąco panią przewodnicząca namawiam. Lekceważenie ponad 15 tysięcy głosów ochockich wyborców nie powinno mieć miejsca.