Staram się omijać miejsca gdzie stoi kolejka. Po prostu nie lubię kolejek. Chyba, że muszę. Jak widać w naszej galerii na Zieleniaku są klienci, którzy lubią sobie w kolejkach postać. Za czym? W zasadzie za wszystkim. Za chlebem, za warzywami, za mięsem, za przetworami i za owocami. Nic tak nie cieszy oka handlowca jak kolejka stojąca do jego stoiska. Ludzie ustawiają się w kolejkę bo na wybranym stoisku zapewne towar lepszy a może i tańszy. Albo inni stoją to i ja stanę? Czyżby kolejka do stoiska była jego najlepszą reklamą? Ale z drugiej strony lady też znajdzie się niejeden klient, który powodu do zachwytu nie ma. Często też jest tak, że kolejka zasłania inne stoisko znajdujące się obok tego, do którego stoi. Na Zieleniaku z tygodnia na tydzień ruch jest coraz większy. Ale chyba nie chcemy aby kolejki były jeszcze dłuższe? Może warto by pomyśleć nad dodatkowym personelem? Kolejki zapewne nie znikną ale szybciej będą posuwały się do przodu.