Na rogu ul. Kaliskiej z Barską stoi budynek po dawnej stolarni, bez kawałka dachu. Dobrze, że po ostatnich wichurach nie zawaliła się ściana na ulicę. Rozumiem, że są jakieś ustawy i roszczenia właścicieli oraz prawo do dysponowania swoim majątkiem w sposób dowolny, ale budynek ten znajduje się przy chodniku i zewnętrzny wygląd wzbudza niepokój. Widać, że parking egzystuje raczej dobrze, więc właściciel dysponuje jakimiś dochodami i mógłby część środków przeznaczyć na zabezpieczenie budynku. Zieleń na dachu bujnie porosła wbijając korzenie w stare murowane ściany i jest to ciekawym zjawiskiem przyrodniczym. Natomiast sąsiedzi obok z ulicy Kaliskiej 9 zażartowali sobie okrutnie z zieleni jaką kiedyś mieli - wycieli do zera winorośl z płotu oraz drzewo ogołocili zostawiając tylko jedną gałązkę. Taka różnica wyglądu i architektury jest bardzo kontrastowa.