Nasi budowniczowie po ostatnich dniach marazmu wzięli się do bardziej efektywnej pracy . Nawet w ostatnią sobotę pokaźne siły były zaangażowane w remont przy skrzyżowaniu Racławicka i Grójecka (po stronie Harfowa dalej spokój i cisza). W wyniku postępu prac odkryto zabytkowy bruk pod warstwą asfaltu . Jechałem ze swoim kolega specjalistą z ZDMu i był pod wrażeniem równo ułożonej kostki. Wracając z zza Warszawy wróciliśmy na miejsce i pokazałem mu jako specjaliście od rowerów koncertowo spapraną drogę dla rowerów skręcającą z Racławickiej w kierunku Sierpińskiego pod kątem 90 stopni i o szerokości ledwo 2 metry. Też był pod wrażeniem i obiecał dowiedzieć się kto takiego gniota podpisał. Na dokładkę póki pora i nie skończona robota jest jeszcze czas na prawie bez kosztową naprawę. Wolałbym żeby nic nie budowano skoro budują mi takie twory po, których jeździć się nie da. Wybudują byle co i ogłoszą w mediach sukces a ty męcz się lub omijaj szerokim łukiem takie drogi . Kierowcy widząc ile się topi pieniędzy na wynalazki i często słyszący ile to kilometrów przybywa to widząc na ulicy NORMALNEGO rowerzystę trąbią myśląc , że wszędzie są wypasione ścieżki. Drodzy kierowcy nie dajcie się zwieść propagandzie sukcesu instytucji miejskich . Owszem robią coś tam , ale jest to przerywane i niespójne dla rowerzystów, którzy korzystają z tego środka lokomocji na co dzień. Ci potrzebują szybkich , prostych, z jak najmniejszą kolizyjnością szlaków a przeciskanie się pod blokami czy kamienicami i jazda po przystankach autobusowych mogą zostawić Batmanom bez oświetlenia , którzy wybierają się na eskapady po osiedlu . Tak więc póki jeszcze nie skończona robota to jest jeszcze czas na dogłębne przemyślenia. Czytaj również: Zobacz także: To musi być napiętnowane Zobacz także: Aktywiści sięgnęli dna Zobacz także: Parafie na Ochocie - smutek, spokój i modlitwa