Była jesień 1831. 1 Pułk Jazdy Augustowskiej w okolicach Sierpca napotyka na doborowy oddział kawalerii rosyjskiej. Powstańcy są pobici, głodni i zmęczeni ( po świeżo stoczonych bitwach o Warszawę). Cofają się pod naporem Moskali i kolejna klęska jest prawie pewna. Nagle młody ułan podrywa swoich kolegów do kontrnatarcia. Rzuca się wtedy w sam środek nieprzyjaciela, czym w szeregach wywołuje taki entuzjazm, że Polacy, zadawszy przeciwnikowi duże straty, zmuszają do ucieczki jazdę rosyjską. Po bitwie okazuje się, że ten dzielny ułan najprawdopodobniej zginął. Trwają kilkugodzinne poszukiwania. Wszyscy wiedzą w pułku jak ważną osobą dla morale innych jest ten młody bohater. Jak wspomina w swoich opracowaniu w 1902 roku Michał Brensztejn - odnalazłszy wreszcie, pod stosem trupów nieprzyjaciela, kompani stwierdzili z ulgą, że na szczęście żyje, a jedynie omdlała przygnieciona truchłem konia została . [middle1] Tak. To nie przejęzyczenie autora. Tym dzielnym ułanem brawurowo szarżującym na szeregi Rosjan była kobieta. Za ten czyn, podchorąży Wojska Polskiego została rozkazem Naczelnego Wodza Wojsk Polskich, 3 października 1831 r. odznaczona Krzyżem Srebrnym Orderu wojennego Virtuti Militari. Stała się trzecią po Joannie Żubr i Józefie Rostkowskiej kobietą w historii Polski uhonorowaną tym odznaczeniem. Barbara Bronisława Czarnowska, bo o niej mowa urodziła się 4 grudnia 1810 w Strugach. Po wybuchu Powstania Listopadowego przybyła do Warszawy i włączyła się w prace Towarzystwa Dobroczynności Patriotycznej Warszawianek. Jako pielęgniarka ochotniczka opiekowała się rannymi i chorymi żołnierzami. 18 kwietnia 1831 roku przebrana za mężczyznę, w mundurze i z obciętymi włosami, zgłosiła się na ochotnika do obozu wojskowego na Pradze. Dostała przydział do 1 Pułku Jazdy Augustowskiej. Dowódca Eleazar Apolinary Tyszka spojrzawszy na nowego rekruta miał powiedzieć Twoje dziewczęce oczy i uszy zdradzają cię i nie zniosłyby tego wszystkiego, co się w obozie dzieje. Lepiej będzie, gdy przy apelu powiem, kim jesteś, wtedy oficerowie czuwać będą, abyś nie była narażona na żadną przykrość. Barbara swój chrzest bojowy przeszła na Ochocie w pamiętnych dniach obrony 6 i 7 września 1931 roku. - Mało, kto wie, iż 7 IX 1831 r. ( nazajutrz po wybuchu w Reducie Ordona), doszło do kawaleryjskiej bitwy konnic polskiej z rosyjską, toczonej w pobliżu obecnego Urzędu Dzielnicy, Pola Mokotowskiego i Filtrów. Uczestniczką była kadet Jazdy Augustowskiej - Barbara Czarnowska. - twierdzi historyk Artur Nadolski, autor książki pt. Z szablą na Moskala opowiadającej o historii postaci Barbary Czarnowskiej. Jest to pierwsze znaczące opracowanie biografii Barbary Czarnowskiej od czasu wydania broszury Michała Brensztajna w 1902 r. Właśnie po upadku reduty Ordona walki były toczone przy rogatkach Wolskich i Jerozolimskich. Rogatki Jerozolimskie to nic innego jak dzisiejszy plac Zawiszy. Rogatki Jerozolimskie ok. 1860 fot. Wikipedia Czarnocka mimo braku doświadczenia nie była ranna w tych walkach. Musiała się wycofać, ponieważ jak podają źródła jej koń po ranach zadanych przez nieprzyjaciela po prostu dowiózł ją do dowództwa pułku i padł. Następnego dnia Czarnocka razem z resztą Wojsk Polskich wycofała się z Warszawy i toczyła walki w okolicach Płocka i Sierpca. Po Powstaniu Barbara ustatkowała się. Miał dwóch mężów i dwukrotnie była wdową. Zamieszkała na Starym Mieście, gdzie prowadziła na szeroką skalę działalność charytatywną i patriotyczną. Zmarła 1891 roku a na jej pogrzebie w Katedrze św. Jana były tłumy wdzięcznych mieszkańców. Bohaterski ułan w naszym mieście jest patronem szkoły. W 2010 r. z inicjatywy właśnie Artura Nadolskiego, specjalizującego się w historii Powstania Listopadowego, nadano wolskiej Szkole Podstawowej nr 221 przy Ogrodowa 42/44 imię Barbary Bronisławy Czarnowskiej. - Juliusz Konstanty Ordon, bohater obrony Warszawy i słynnego wiersza Adama Mickiewicza doczekał się upamiętnienia na Ochocie poprzez wmurowanie tablicy w chodniku przed urzędem. Czy nie warto w ten sposób upamiętnić Barbarę Czarnowską? - pyta pan Artur Nadolski. Prawdę mówiąc ja też pytam w przeddzień Międzynarodowego Dnia Kobiet radnych i zarząd naszej dzielnicy. Czy to już czas?