Na rok przyszły zaplanowano cięcia wydatków między innymi w działach pomocy społecznej: w usługach opiekuńczych i specjalistycznych usługach opiekuńczych (pond 112 tysięcy) oraz w tzw. pozostałych zadaniach w zakresie polityki społecznej (ponad 151 tysięcy) Wydatki na kolonie i obozy oraz inne formy wypoczynku dzieci i młodzieży szkolnej zredukowano prawie o połowę. Kultura na Ochocie (głównie ośrodki kultury i biblioteki) dostanie mniej o około 300 tysięcy, także na zadania w zakresie sportu (i tak mające mały budżet) zmniejszono kwotę o ponad 35 tysięcy. Dlaczego tak się dzieje? Bo budżet dzielnicy od roku 2010 maleje, a wydatki obligatoryjne (czytaj: oświatowe) rosną. Warto chyba w tym miejscu porównać plany wydatków bieżących (bez inwestycji) z budżetu Ochoty z planami wydatków bieżących na oświatę z ostatnich pięciu lat. Wydatki bieżace w budżecie: Rok 2010 – ok. 231 milionów Rok 2011 – ok. 225 milionów Rok 2012 – ok. 215 milionów Rok 2013 – ok. 215 milionów Rok 2014 – ok. 215 milionow W tym wydatki bieżące w oświacie Rok 2010 – ok. 93 milionów Rok 2011 – ok. 94 milionów Rok 2012 – ok. 91 milionów Rok 2013 – ok. 98 milionów Rok 2014 – ok. 102 milionów Od lat mówi się, że samorządy mają kłopoty z utrzymaniem szkół i przedszkoli, ale na mówieniu się kończy. Ochocie znów brakuje na oświatę (w budżecie jest zaplanowany deficyt) kilkunastu milionów złotych. Na dodatek przybyły trzy dodatkowe problemy – wszystkie drastycznie zmniejszające dochody dzielnicy. Pierwszy to rządowy pomysł „przedszkola za złotówkę”. Utrzymanie przedszkoli jest zadaniem własnym dzielnicy i nie dostaje ona na nie żadnej subwencji oświatowej. W roku ubiegłym z tytułu opłat za przedszkole do budżetu planowano wpływy ok. 2 mln. 900 tysięcy złotych, w tym już tylko 1 mln. 200 tysięcy. Drugi problem to ilość uczniów w szkołach – gołym okiem widać, że jest ich mniej niż planowano i subwencja oświatowa ulegnie obniżeniu w stosunku do planowanej. Trzeci to zmiana zasad wykupu mieszkań (drastyczne zmniejszenie ulg) powodująca, że do dzielnicy mogą wpłynąć środki ze sprzedaży kilkudziesięciu (jak dobrze pójdzie) a nie kilkuset mieszkań. Ratunkiem może być tylko zwiększanie dochodów, a tu główne źródła to: gospodarka gruntami i nieruchomościami (szczególnie przekształcenia własności) oraz podatki od osób prawnych (firm) i fizycznych i opłaty lokalne. Jak bardzo miasto i dzielnice szukają tych dochodów odczuliśmy odbierając powiadomienia o zmianach opłat za użytkowanie wieczyste. Sądzę, że Ochota, jak co roku, poradzi sobie z załataniem budżetowej dziury oświatowej (bo musi), przeznaczając na to wszystkie uzyskane ponad plan dochody. Ale to oznacza, że nadal będzie brakować funduszy na sport i kulturę, remonty mieszkań, dróg gminnych i podwórek, na pomoc społeczną i dofinansowanie kolonii, na parki i pielęgnację zieleni i na wiele innych rzeczy ważnych dla mieszkańców Ochoty.