Reklama

Burmistrz postanowił być racjonalny

01/06/2014 07:49

Zaproszony na spotkanie z mieszkańcami Niepodległości 227/233 muszę przyznać, że miałem duży problem z odpowiedzią na pytanie - dlaczego dzielnica nie sprzedaje mieszkań w tym budynku?

 

Roszczeń nie ma, ludzie chcą kupować, dzielnica ponosi koszty zamiast przyjąć jednorazową wpłatę i ponosić mniejsze koszty utrzymania lokali. Pozostało mi spytać o to burmistrza. Muszę przyznać, że odpowiedź otrzymałem dość szybko. Wynika z niej, że dzielnica jest zainteresowana wznowieniem sprzedaży mieszkań w budynku i postępowanie przygotowawcze w tej sprawie jest w toku. Jednak pan burmistrz zauważa, że sprzedaż lokali mieszkalnych na terenie Miasta odbywa się w oparciu i w zgodzie z przepisami prawa. Stosowna uchwała miasta mówi, że „w pierwszej kolejności należy przeznaczać do sprzedaży lokale wchodzące w skład nieruchomości, w których udział m.st. Warszawy we współwłasności wynosi mniej niż 20%”. Udział m.st. Warszawy w nieruchomości Al. Niepodległości 227/233 jest większy niż wskazane 20%.”

 Lokale w budynku przy nigdy wcześniej nie były przez miasto przeznaczane do sprzedaży, ponieważ nieruchomość  została przejęta w 2009 roku od PKP. Jednocześnie burmistrz Komorowski wyjaśnia, że „budynek przy Niepodległości nie znalazł się na liście, między innymi ze względu na proces regulacji stanu prawnego gruntu oraz brak uzasadnienia dla racjonalności uruchomienia sprzedaży.”
Ta regulacja stanu prawnego gruntu to fakt, że Skarb Państwa jest właścicielem gruntu a miasto dzierżawcą wieczystym. Myślenie nad tym banalnym przypadkiem zabrało urzędnikom już pięć lat.
I chyba to jest właśnie ta nieracjonalność, o której pisze burmistrz. Jakby pan burmistrz pracował w prywatnej firmie i przyszło by mu uzasadnić akcjonariuszom, dlaczego przez pięć lat firma ponosi większe koszty od przychodów zamiast sprzedać nieruchomość to pewnie po takich wyjaśnieniach, jakie ja otrzymałem, musiałby zmienić pracę.
Jest jednak jakaś nadzieja, ponieważ pan Maurycy Wojciech Komorowski w końcowej fazie swojego listu pisze tak „Przeszkody te nie mają charakteru trwałego i w związku z powyższym, z czasem sprzedaż zostanie uruchomiona. Wpisanie budynku do planów sprzedaży nie nastąpi jednak wcześniej niż w roku 2015. O ewentualnym uruchomieniu sprzedaży najemcy zostaną powiadomieni odrębnymi pismami” No cóż razem z mieszkańcami tej i pewnie kilku innych nieruchomości pozostaje czekać.
Grzegorz Wysocki

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    jerzy_2005@vp.pl 2014-06-01 09:18:41

    Czy wszyscy najemcy czekają na sprzedaż ? A co z tymi co wiążą ledwo koniec z końcem ?- zostaną sprzedani wraz z dobrodziejstwem inwentarza? Czy dzielnica nie ma obowiązku utrzymywać część mieszkań jako komunalne? Nauczony przez historię przemian jakoś sceptycznie patrzę na projekty prywatyzacyjne. Nie wszystkim jednakowo słońce świeci.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-06-01 09:33:15

    Przecież Dzielnica sprzedaje lokale mieszkalne na wniosek najemcy. Po co znowu wzbudzać niepokój tak irracjonalnym wpisem. W artykule chodzi o wykup lokali a nie sprzedaż budynku.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-06-02 19:52:37

    A ja ciągle nie rozumiem dlaczego dzielnica wyprzedaje lokale dużo poniżej wartości rynkowej, a równocześnie zobowiązana jest do budowania nowych lokali komunalnych po cenach rynkowych.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do