- Jak powstał pomysł - Zupełnie spontanicznie. Podczas planowania działań na ten rok rozmowa przeszła na uchwałę rady miasta w prawie pomocy dla Aleppo. Rzuciłem hasło, żeby może na Ochocie jakoś wypełnić treścią apel radnych miejskich. Jeszcze na tym spotkaniu wyszło nam, że przecież możemy ogłosić zbiórkę. - Po co Ochota organizuje zbiórkę? - Jest kilka powodów. Pierwszy to taki ludzki, humanitarny. W Syrii jest wojna, która niesie za sobą bardzo dużo ofiar. Obok zabitych i rannych mamy rzeszę uciekinierów i uchodźców. Przeważnie ci ludzie uciekają do Libanu i żyją w warunkach, które nawet trudno opisać słowami. Musimy im pomóc. Nie możemy udawać, że to inni mają takie zadanie. My je mamy. Ja, ty, mieszkanka z Grójeckiej, kupiec na Zieleniaku, uczeń w szkole i wszyscy. Powód może być również pragmatyczny. Jeśli będziemy pomagać uchodźcom na miejscu to nie przyjadą tutaj. Wreszcie takie akcje są potrzebne nam samym. W czasach gdzie ludzie są podzieleni politycznie, społecznie i ekonomicznie szukanie rzeczy, które łączą są godne poparcia. Budowanie wspólnoty nie polega na forsowaniu własnego poglądu, ale szukania spraw, które łączą ludzi ponad podziałami. Bardzo często pomoc innym jest takim celem, który łączy. -Dla kogo będzie konkretnie adresowana pomoc? - Wojna spowodowała, że w sąsiadującym z Syrią Libanie znajduje się obecnie ponad 1,5 mln uchodźców, co stanowi blisko 1/3 wszystkich mieszkańców kraju. Część tych ludzi nie mieszka nawet w obozach dla uchodźców, ale koczuje gdzie popadnie. Podstawowa opieka medyczna jest świadczona przez organizacje humanitarne poprzez mobilne punkty pomocy. Właśnie w takiej pomocy specjalizują się nasi partnerzy z Związku Polskich Kawalerów Maltańskich. Zebrane pieniądze pomogą doposażyć takie szpitale w sprzęt i środki medyczne. - Jak zamierzacie prowadzić zbiórkę? - Wszelkimi możliwymi sposobami. Liczymy tutaj na pomysłowość naszych organizacji, instytucji i poszczególnych mieszkańców. Zbiórkę można prowadzić wszędzie: na uczelni, pracy i na imieninach u cioci. Ważne, aby robić to w sposób legalny, czyli skontaktować się w tej sprawie z fundacją EVA. Oni wszystko wytłumaczą. My, jako urząd wykorzystamy na cele zbiórki wszystkie imprezy publiczne w bogato zapowiadającym się sezonie. Myślimy o zbiórce internetowej. Acha ustaliliśmy to w gronie zarządu, że wszędzie tam gdzie burmistrzowie będą potrzebni to staniemy z puszką i będziemy zbierać i namawiać do zbiórki innych. Pewnie wielu radnych też do nas dołączy. - Jakby pan chciał przekonać innych do aktywności w sprawie zbiórki - Ja mam zawsze dwa przemyślenia w tej sprawie. Po pierwsze dawanie i dzielenie się z kimś jest przyjemniejsze od otrzymywania czegoś. Po drugie nie proszę dla siebie, ale dla innych. Bycie żebrakiem w imię pomocy innym niezwykle wzbogaca i uszlachetnia. A pani ile wrzuci do mojej puszki? - Nie powiem. Dziękuję za rozmowę.