Jerzy Pawlonek

Najważniejsze, że jak sam twierdzi nie jest "talibem", choć mam co do tego wątpliwości :D

Etnicznie widać -na zdjęciu, mentalnie też nie-wystarczy przeczytać blogi na stronie informatora, że pomimo częstego używania roweru, nie chce robić zaraz rewolucji tylko dla rowerów i zagarniać przestrzeń dla nich. Jest zrównoważonym działaczem ,a nie jak poniektórzy wszystko dla rowerów, nie licząc się z potrzebami innych.

Jurek to jest debesciak. jest obdarzony zdrowym rozsśdkiem a to cenna rzecz w samorządzie.

Proszę też nie "kadzić" bo w ten sposób można każdego zepsuć .

Powiem tak - pan Jerzy zasmiecił naszą klatkę schodową. Nie raz. Kilka razy. Ulotki przedstawiające Jego osobę pozostawione były na okienku obok klatki i nieładnie "rzucone" na skrzynki pocztowe. Efekt? Wiatr rozwiał je po całym podwórzu. Na klatce schodowej pozostawiona pryzma także nie robiła dobrego efektu. Ktoś w końcu ją zrzucił na ziemię, a potem dozorca musiał sprzątać. Jeśli tak mają wyglądać porządki na Ochocie, to ja temu Panu serdecznie dziękuję. I nie ważne, że ulotki zostawiał jakiś bezmózgi roznosiciel. Są one firmowane nazwiskiem Jerzego Pawlonka i tenże powinien zadbać o porządek. Jeśli nie potrafi już teraz z tym sobie poradzić, to po kiego pcha się do koryta.

Panie Jerzy pozdrawiamy Pana - rowerzyści z Rakowca