W krajach o wyższym poziomie przestrzegania prawa ,radiowóz byłby scholo-wany gdzieś daleko poza Warszawę . No cóż to jest Polska i tutaj żądzą inne prawa. Nauczyciel sam pokazuje jak można naginać prawo i stawia sobie samochód na wysepce zaraz obok barierek zabezpieczających wyjście ze szkoły na ul . Majewskiego . Na domiar złego jeszcze nie mieści się w linii kończącej i wystaje za bardzo wchodząc w i tak wąską ulicę . Obok już stoi sobie też spokojnie samochód również zaparkowany nieprzepisowo , czyżby na takowych ulicach nie obowiązują już żadne przepisy ,czy tylko okazjonalnie przepisy są łamane? Już jako szary obywatel coraz to mniej rozumiem z przepisów widząc nagminnie ich łamanie , zastanawiam się czy już jestem niedostosowany do obecnych czasów ,czy intencji prawa nie rozumiem. Co by nie było przykład idzie z góry i skoro inni bawią się tym że są ponad prawem , to nie ma co się dziwić że później nie wiadomo co jest dozwolone ,a co nie.