Reklama

Masa Żołnierzy wyklętych 6.03.2016 r.

06/03/2016 21:12
W dniu 6 marca już czwarty raz Warszawska Masa Krytyczna wraz z Instytutem Pamięci Narodowej  zorganizowali uroczysty przejazd ulicami Warszawy .
Trasa wiodła wokół miejsc związanych z aparatem represji w latach „utrwalania władzy ludowej”, czyli  Śródmieściem –Koszykowa, Lindleya , Oczki , Chałubińskiego, oraz  Pragi –Jagiellońska ,Targowa, Szwedzka ,Strzelecka, Szanajcy i Namysłowska –koniec po 19 kilometrach.
Mimo deszczu  na starcie na placu Zamkowym było 214 osób, ale w trakcie przejazdu dołączyło jeszcze wielu rowerzystów i rowerzystek .
Na placu Zamkowym zostałem zapytany przez redaktora z TVP 3 Warszawa  -„czy warto taki przejazd organizować?” .
Nieprzygotowany do takiego pytania wiłem się „jak piskorz” i było to trudne pytanie ,gdyż tak oczywiste.
Warto krzewić historię wśród młodszych ludzi ,choć uczestnikami było  też sporo ludzi w wieku pamiętającym  lata komunistycznego terroru.
Dodałem ,że Masa Krytyczna w społeczeństwie Warszawskim może kojarzy się z bałaganem na ulicach miasta raz w miesiącu(choć śmiem twierdzić że jest inaczej), ale mamy też dokonania i pozytywne  w krzewieniu postaw obywatelskich i patriotycznych u młodzieży.
Poznawanie historii i upamiętnienie wyczynów poprzednich pokoleń chyba jest normalnym  działaniem  nieobojętnego obywatela .
Dzięki IPN , mogliśmy poznać historię niektórych miejsc gdzie na co dzień przejeżdżamy nie wiedząc że tam odgrywały się ludzkie dramaty.
Ja będąc urodzonym Warszawiakiem  do tej pory niewiele wiedziałem o niektórych miejscach swojego miasta .
Muzyka płynąca z rikszy z nagłośnieniem w specyficzny sposób  potrafiła  zainteresować wielu  uczestników.
Nad bezpieczeństwem uczestników skutecznie czuwała Policja i zabezpieczenie Warszawskiej Masy Krytycznej .
Przejazd ten zakończył się na ulicy Namysłowskiej  obok pomnika „Ku Czci Pomordowanych w Praskich Więzieniach 1944-1956 r.”z kamieni resztek więzienia Toledo.
Tam  IPN wystawił namiot z kuchnią polową i uczestników częstował wyśmienitą wojskową grochówką  i herbatą .
Niestety  Straż Miejska nadgorliwie wystawiła mandat kucharzom za zajęcie pasa zieleni przy ulicy.
Pewnie w ferworze wielu uroczystości nie zostały dopełnione formalności w dokumentacji i ten pretekst posłużył naszym „dzielnym „ Strażnikom Miejskim  do wykazania się przydatnością dla społeczeństwa .
Jako zwykły uczestnik takiego zgromadzenia uważam że w tym wypadku nadgorliwość  jest odrażająca a wręcz szkodliwa dla wizerunku  i tak nadwątlonego tej formacji.
Czy w naszej rzeczywistości musi być jakaś łyżka dziegciu?



Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-03-07 10:28:30

    Panie Jurku, jest Pan rozsądnym człowiekiem i dziwi się Pan straży miejskiej? Kolejna formacja która dawno powinna być zlikwidowana. Chciałbym jeszcze coś napisać na temat ZGN Ochota i ich głównego urzędnika od przyczepy , ale obawiam się że wykasują. Podobno wolność słowa obowiązuje ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama