Zacznę od przypomnienia. Jakiś czas temu z wyprzedzeniem poinformowałem sekretariaty Zarządu Dzielnicy Ochota o zbliżającej się dacie urodzin naszej wyjątkowej mieszkanki Ochoty - Apolonii Dolińskiej. Także otrzymali tę informację Radni oraz przedstawiciele organizacji kombatanckich. Przekazana została informacja do PASTY, Fundacji Polskiego Państwa Podziemnego, i Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Przyznaję, że kombinowałem mocno, aby uroczystość urodzinowa 101- latki wypadła wspaniale i przynajmniej tak, jak Zarząd Dzielnicy fetował poprzednie święto naszej Jubilatki. Najpierw „państwowe, miejskie, medialne alarmy o zagrożeniach sparaliżowały mobilność zapraszanych i ostatecznie C-19, który pojawił się w Urzędzie Dzielnicy Ochota - zablokował fetę. Kilkakrotne rozmowy i wizyty przed urodzinami u Pani Apolonii, negocjacje z Naczelnikiem Wydziału Spraw Społecznych ( musiałem obiecać , że cały się wykapię w środku odkażającym!), pozwoliły na minimum. Ostatecznie szef ZK RP i BWP - porucznik Jan Witkowski „Mały , zdecydował się wspólnie ze mną wybrać się do Pani Apolonii. Ja dodatkowo zabrałem osobistą ochronę. I udało się Jubilatkę zaskoczyć, ale nie tylko nam! Serdeczne jubileuszowe życzenia od Zarządu Dzielnicy Ochota przekazała telefonicznie Pani Burmistrz Katarzyny Łęgiewicz. Wzruszona Jubilatka skomentowała ten telefon „no proszę, Ochota nie zapomniała Przewodnicząca Środowiska AK Ochoty - Pani Władysława Marcinkiewicz po złożeniu telefonicznie życzeń umówiła się na wizytę i wspomnienia . Telefon przerywał nasze rozmowy, ale i goście również przychodzili, złożyć życzenia, tylko „na chwilę ! Pani Apolonia dzielnie broniła wiązanek kwiatów przed swoim kotem, jednak musiała scedować mu część przystrojenia. Od dzielnicy Ochota oprócz kwiatów były słodycze i wspaniały album o dziełach sztuki w Polsce, z załączonym listem od Naczelnika Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowia Pana Mirosława Starzyńskiego. Żałujcie, że nie wysłuchaliście opowieści o pobytach przedwojennych harcerek warszawskich ( Drużyna „Złota Siedemnastka ) na Kresach, na Wołyniu. Ich pracy na rzecz państwa. Ubóstwie i ciężkim życiu na Kresach , trudnej odbudowie po przejściu armii w czasie I WŚ i oraz hord bolszewickich... Troki , Dubno, Wilno, Lwów, Stanisławów. Opowiadanie , jak przekonywano miejscowych na Wołyniu , że po obcięciu „kołtuna ( plica polonica) i myci głowy - nie umiera się! Jubilatka spierała się z porucznikiem Janem Witkowskim - ilu było Murzynów w Warszawie ? Ostateczne ustalono , że na pewno kierowca samochodu jednego z rządowych ministrów i drugi, to członek orkiestry w jednej z restauracji ( żonaty z murzynką !). Był później w oddziale AK gdzie był porucznikiem ps. „Mały i Powstanie przeżył. Pani Apolonia Dolińska otrzymała też list gratulacyjny z okazji urodzin , z Muzeum KL Auschwitz. Nie zapomnieli o niej, o jej roli w ratowaniu więźniarek z Powstania Warszawskiego. Cóż więcej napisać? Tak „na szybko , po urodzinowej wizycie ? 101 lat , to nie żarty. Prośmy Pana abyśmy jak najdłużej mogli cieszyć się jej obecnością wśród nas! Czytaj również: Zobacz także: Aktywiści miejscy się cieszą. Kierowcy jakoś nie. Zobacz także: Ulica Majewskiego przed zimą prosi o łaty na łatach Zobacz także: Bazar na Banacha powraca? Zobacz także: Park Zachodni czy Pięciu Sióstr?