Reklama

Pieskie życie na Ochocie .

02/09/2016 20:18

Jestem mało doświadczonym specjalistą od czworonogów i jedyne pół roku opieki nad psem pozostawionym pod moją opieką spowodowało, że zacząłem się zastanawiać nad ich losem.

Zwróciłem uwagę, że od jakiegoś czasu zaniechano takich praktyk, jak wykładanie na klatkach schodowych torebek na psie odchody. Zamontowane niedawno przy ul. Grójeckiej, nowe zasobniki na torebki z koszami na psie nieczystości, to tylko przysłowiowa kropla w morzu potrzeb. Odnoszę wrażenie, że spacer z czworonogiem po głównej ulicy Ochoty, jest zarówno dla psa jak i jego właściciela, raczej karą niż przyjemnością.Tym bardziej, że z nielicznych koszy na psie odchody, korzystają częściej osoby, które psów nie posiadają i wyrzucają tam własne nieczystości, głównie opakowania po spożytych produktach, na okolicznych ławkach, które znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie psich pojemników. Przy tej okazji kłania się edukacja niektórych przedstawicieli naszego społeczeństwa.
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-09-03 09:32:56

    Cóż ciężko się dziwić, że ludzie wrzucają tam zwykłe śmieci skoro; Raz, nie ma obok zwykłego pojemnika na odpady ogólne. Dwa, jak sam zauważyłeś osoby nie posiadające psów nie znają się na tym. Trzy nikt tych specjalnych pojemników nie opróżnia jak widać. Dlaczego miasto, wspólnota czy inna spółdzielnia miała by finansować papierowe torebki psiarzom, którzy mogą je kupić sami w sklepie. To że w sklepie ich na przykład nie ma, to dowód na to że nikt nigdy o nie nie pytał.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    jerzy_2005@vp.pl 2016-09-04 20:23:56

    Nie będę odnosił się do początku wpisu z 9:32 ,choć według mnie to że nie ma kosza to nie zwalnia mnie od zachowania kultury i byle gdzie nie wciskam śmieci. Odniosę się bardziej do dopłacania miasta,wspólnot czy spółdzielni do kosztów torebek . Przyznam się -"nie odrobiłem tematu" ale od czworonogów są płacone jakieś podatki i skoro walczymy z psimi kupami nie mając wsparcia ze strony stróży prawa to musimy dotować naukę kultury . Dotujemy słupki , dotujemy straty w zarządzaniu majątkiem publicznym ,to te marne środki na papierowe lub z folii torebki nie doprowadzą nas do ruiny.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-09-04 21:31:21

    Dalej jestem niesamowicie zaskoczony istnieniem tego problemu, bo przecież, każdy w domu ma masę niepotrzebnych foliowych torebeczek z kerfura, czy biedry (w każdym razie może je zdobyć). Zresztą owe specjalne torebeczki były swego czasu udostępniane, na klatkach w spółdzielniach itd. Co się stało że przestały być potrzebne. Skoro były tak potrzebne i nieosiągalne, to co się stało że nikt na to nie zwrócił uwagi ?!! Ba 99 procent psiarzy zadeklaruje Ci że sprząta zawsze po swoim piesku, więc może problem faktycznie sam wymyśliłeś ?!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-09-05 09:58:04

    1. podatek od psów już dawno nie istnieje. 2. właścicielem trawników jest miasto, a ich zarządcą jest najczęściej ZGN i te sprzata GGKO wynajmując do tego mniejsze firmy, czasami zarządcą jest zarząd mienia skarbu państwa i ci też wynajmują firmy do sprzątania. 3. nie widzę potrzeby by zarządy wspólnot czy spółdzielnie finansowały torebki na psie odchody - może Pan wytłumaczy dlaczego? 4. cześć trawników szczególnie przy wejściach do budynków utrzymuja wspólnoty własnym sumptem, a ZGN-owi i tak sie to nie podoba " bo nie ma dzierżawy".5. nie zyje Pan pierwszy dzień w tym mieście i dobrze Pan wie że ożna zapewnic torebki (jak było kiedyś) tylko jest jeden problem KTOś MUSIAł TO ZGłOSIć - miasto samo z siebie za włąsnej inicjatywy nie kiwnie palcem nie mówią o jakiej grubszej robocie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-09-05 16:07:43

    Tak, na jednym osiedlu w Warszawie, na wniosek jakiejś miłośniczki psów też kiedyś wspólnota postawiała kosze na psie odpady, zapewniła torebki na klatkach i w sklepach. Rozwieszono wszędzie ładne ogłoszenia "drogi właścicielu czworonoga itd". Ludzie jak robili dalej, tak mimo apeli robili. W końcu po roku zdjęto te wszystkie specjalne kosze i postawili wszędzie tabliczki "zakaz wyprowadzania psów - nieważne że małych". Teraz, albo dalej tak robią, albo łażą ze swoimi poczwarami obszczynać trawniki sąsiadów. Nie wiem czy jest sens robić cokolwiek specjalnie dla tej grupy, dla której troska o dobro ogółu kończy się na odbycie własnego psa. Która z uśmiechem patrzy jak ich pupilek obszczyna trawnik, czy chodnik, a na uwagę, że tu bawią się dzieci mówi z powagą że dzieci przecież trzeba pilnować, same po trawie tak biegać nie mogą.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    jerzy_2005@vp.pl 2016-09-05 18:26:27

    Poruszyłem "śmierdzący temat". Widząc po ilości wpisów , jednak jest to jakiś problem- wbrew wpisowi z dnia 4 .09 godz.21:31. Pieski robią co robią , właściciele sprzątają i mimo tego jest brudno . Dzielnica stawia specjalne zasobniki z których kto inny korzysta . Swojego czasu w bloku miałem torebki ,później zastąpiono je plakatem informującym o karze za niesprzątanie po pupilu . Teraz niczego już nie ma , więc jest problem .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do