Niestety niedawno blok nr 15 na Majewskiego remontował klatkę schodową i robotnicy przejęli podwórko na swój parking . Boje się że to może się spodobać mieszkańcom i jak dzieci (skoro tym wolno) to i mieszkańcy powoli przyzwyczają się . Wiem że z miejscami parkingowymi jest klęska na dzielnicy ,ale proszę pomyśleć też o innych mniej zamożnych co to nie posiadają takiego luksusu i chcieli by mieszkać uczciwie w swoich 4 ścianach i chcieli by mieć namiastkę spokoju i świeżego powietrza na podwórkach.Władze dzielnicy namiętnie duszą życie podwórkowe bo to i taniej (ławek nie trzeba stawiać) bezpieczniej (bo patrolom nie chce się łazić), ale czy kierowcy stawiający na podwórkach samochody zezwolą na nich posiedzieć?Co mają począć staruszki które nie mają siły gnać daleko do przepełnionego parku? Czy syn ,czy córka przyjedzie limuzyną zawsze, jak potrzeba i wywiozą na świeże powietrze staruszków? Proszę nie myśleć tylko o sobie że moje spaliny nie śmierdzą , i że ja potrzebuję , a reszta niech sama powalczy i zadba o siebie . Do czego to nas doprowadzi, takie myślenie?