W dniu 25 marca 2018 roku odbył się kolejny już 13 bieg na dystansie 21 km i 97, 5 metrów. Nie będę opisywał trasy (już to zrobiłem w poprzednim artykule). Nie będę również cytował oficjalnych wyników- odsyłam Państwo na oficjalną stronę -pzupolmaratonwarszawski.com . Z mojej relacji dowiecie się Państwo tylko i aż tyle, że w miłej i serdecznej atmosferze udało mi się pracować na odcinku 7-8 wraz z wolontariuszami Pokojowego Patrolu WOŚP i z Policją oraz Strażą Miejską. Na ulicy Namysłowskiej byłem pod wrażeniem energicznej i fachowej pracy Pani Strażniczki Miejskiej. Ja obstawiając już po raz piąty półmaraton w swojej karierze po raz pierwszy po przeszkoleniu ratowniczym na szczęście nie miałem okazji wypróbować swoich umiejętności. Było niebezpiecznie tylko raz za sprawą biegaczki, którą zauważyłem, że trzyma się za mostek i ciężko oddycha. Po chwili odpoczynku uznała, że da radę i pobiegła już normalnie dalej. Jak na każdym półmaratonie i maratonie na ostatniego zawodnika czekał cały sztab organizatorów wraz z prezesem Fundacji Maraton Warszawski Markiem Tronina , który wręczył pamiątkowy medal . W tradycji organizatora jest nie tylko świętowanie wraz ze zwycięzcą, ale również szczęśliwe dotarcie na metę ostatniego zawodnika. Pomimo przesądnej 13 nastki wszystko udało się i uczestnicy biegu jak i obsługa dobrze przy tym święcie biegania się bawiła i wspaniale ze sobą współpracowała.
