Wczoraj na Cmentarzu Bródnowskim pożegnaliśmy bohatera Powstania Warszawskiego na Ochocie, porucznik Zdzisław Grontkowski Ryś (ur. 1924). W jego ostatniej drodze towarzyszyła mu rodzina, przyjaciele i władze dzielnicy. Od 1939 r. w konspiracji, w Powstaniu obrońca Reduty Wawelskiej na Ochocie (pluton 435). Człowiek, który uciekł nazistom z Austrii do Warszawy (z miejsca pracy, do jakiej skierowali go Niemcy), po otrzymaniu wiadomości, że może wybuchnąć walka. [middle1] Niesamowicie inteligentny, obdarzony świetną pamięcią erudyta i kolekcjoner malarstwa. Wszyscy darzyliśmy go szacunkiem. Dlatego informacja o jego śmierci dla wszystkich była szokiem. To olbrzymia strata dla środowiska i naszej warszawskiej pamięci historycznej. Jego życiorys, prywatnie wspomnienia o przedwojennej Warszawie, o Jego domu rodzinnym - to wszystko warte filmu. Jest link do jego wspomnień , trochę ocenzurowanych, bo w prywatnych rozmowach potrafił dosadnie oceniać i historie i bieżące wydarzenia. Ryś miał 96 lat. Czytaj również: Zobacz także: Podziemny tramwaj do Parku Zachodniego Zobacz także: Park Zachodni zostanie otwarty w wakacje Zobacz także: Park Zachodni - Ania Zbytniewska prasuje sukienkę w kwiaty