Ostatnio przejechałem się w okolice Gorlickiej i Baleya . Tam zastałem parę ciekawostek, które w zasadzie są dość specyficzne i chyba tylko w okolicach południowego Rakowca. Czteropiętrowe bloki z wysokim parterem potrzebują schodów, które narażone są na surowe warunki atmosferyczne. Jako, ze od wybudowania minęło już około 55 lat jak i trochę więcej, to już poręcze i schody nadgryzł ząb czasu W obecnych czasach gdzie wszystko jest drogie remont takich schodów jest nie lada wyzwaniem dla zarządzanego budynku. Mimo takiej drożyzny nie było wyjścia (skorodowane poręcze, klawiszujace schodki, popękania grożące zawaleniem) i już spółdzielnia remontuje na Baleya 1. Wygląda to ładnie, praktycznie i nowocześnie. Za to należy się pochwała, ale, że Pawlonek nie bardzo umie chwalić to i musi się do czegoś przyczepić . Otóż brakuje mi pochylni lub jakiegoś uczciwego podjazdu dla niepełnosprawnych. Nie po to wstępowaliśmy do Unii, aby teraz omijać srogie prawo, które tak jak ochoczo braliśmy niebieskie baloniki z gwiazdkami, braliśmy pieniążki na Aquaparki, ekrany akustyczne (teraz na salony uciech erotycznych dla wolnej miłości i jachty), żeby nie przestrzegać norm. Wiem, są to drogie inwestycje, ale, po co dwa razy robić praktycznie to samo, jak można było załatwić to w jednym zamówieniu a, że hurtowo to by było trochę taniej Później będzie tak jak na Gorlickiej jakieś samo rób ki poprzykręcane z desek lub ceowników i na sznurek zamykane?. Wiem, w reklamach wszyscy jesteśmy piękni młodzi, zdrowi i tak naprawdę to na blok trafi się jeden potrzebujący albo góra czterech i co maja wynajmować tragarzy? Czy może żebrać ze dwa- trzy lata, aby ktoś zrobił podjazd w chłopski sposób? Niestety nastały takie czasy, ze trzeba już przewidywać wszystko a nie robotę w połowie wykonywać, tak pod publikę, ze coś zrobiłem?