3 października mimo że oficjalne wygaszenie ogniska na Kopcu Powstania Warszawskiego było zorganizowane przez oficjeli z miasta dzień wcześniej - w dniu zawieszenia walk , to rowerzyści z Warszawskiej Masy Krytycznej po raz pierwszy zorganizowali swój kameralny przejazd (bez blokowania ruchu - zachowując wszystkie przepisy ruchu drogowego) w dniu właściwym podpisaniu kapitulacji w nocy 3 października. Zebrała się niewielka grupka osób która to poświęciła swój czas i trochę pieniążków na świeczki kwiaty i flary i jak zwykle również podziwialiśmy pozostawione znicze od kibiców Legii. Władze za nasze pieniądze (podatników) świętują i czczą pamięć , a tutaj z własnej nieprzymusowej woli ludzie potrafią mieć taki gest . To jest wyraz najlepszego patriotyzmu -nie oficjalne opłacone festyny. Rowerzyści już też nie jako Masa Krytyczna ,ale pod patronatem człowieka wywodzącego się z tego ruchu , bywają na uroczystościach 1 sierpnia , 3 maja , 11 listopada, biorą udział w wielu przedsięwzięciach w mieście pomagając przy różnych akcjach -maratony,WOŚP i.t.p. Tak więc drodzy kierowcy ,politycy i czytelnicy -proszę nie wszystkich mierzyć jedną miarką -są i wśród tych co wam zaleźli za skórę i normalni ludzie. To że co miesiąc macie trochę korka w piątkowe popołudnie to nie na złość Wam , tylko dla przypomnienia władzom że są też słabsi którym coś też się należy w tym drapieżnym świecie. Zresztą jest to maksymalnie 10 minutowy korek raz w miesiącu , a stoicie codziennie i raczej dłużej w inne dni tygodnia (również przez nas?)