Temat miejsca pamięci i cmentarzyska wojennego Reduty Ordona co jakiś czas powraca i znamienne jest to, że tylko przy okazji rocznicy ewentualnie przy zakulisowych negocjacjach (co z takim fantem zrobić) „przy biurku” urzędniczym . W trakcie obchodów święta zlatują się jak muchy różnej maści „ politykierzy” oraz działacze i co roku coraz więcej . W poprzednich latach co niektórzy zafałszowywali historię ,aby tylko nie było wstydu ,że jakiś dziwnym zbiegiem okoliczności niewiele brakowało aby na miejscu historycznym nie doszło do budowy kolejnego osiedla . Na co dzień miejscem tym opiekuje się tylko (dane z zeszłego roku) Fundacja ELEOS reprezentowana przez p. Włodzimierz Paczesny. Jest to już starszy Pan i raczej nie należy do bogatych „mecenasów „ czy „kustoszy”. Przy uroczystościach okazuje się, że mecenasów i opiekunów prężących się mamy mnóstwo . Po prostu nagle wyrastają jak „grzyby po deszczu”. Lecz na co dzień są takie porządki( jak na zdjęciach) i sprawdza się przysłowie „gdzie kucharek sześć , tam nie ma co jeść.” Czy takie miejsce dalej zasługuje na takie prowizorki? Czy tylko z okazji święta w tym miejscu, trzeba poczynić jakieś drobne inwestycje? Komu przeszkadzały drzewa które zasłaniały nowo wybudowany meczet i jego zaplecze? Czy patriotyzm ,to rzecz nabyta w dniach świąt , i jest to tylko czas na popisy oratorskie?(kto pięknie powie jakiś wierszyk ,ale nic po za tym nie zrobi?)