Reklama

RKS Okęcie – duży tort do podziału

07/11/2019 16:58

Radni z Włoch chcą, aby miasto przejęło tereny zajmowane przez klub sportowy RKS Okęcie. Władze klubu, kibice i sportowcy bronią się przed zakusami radnych i głośno protestują.

W czerwcu tego roku radni z Komisji Kultury i Sportu Dzielnicy Włochy zwrócili się wnioskiem do zarządu dzielnicy o podjęcie działań prawnych, mających na celu przejęcie przez dzielnicę Włochy zarządu nad terenem użytkowanym przez Stowarzyszenie Robotniczy Klub Sportowy Okęcie przy ul. Radarowej 1.

Radni zarzucają klubowi, że większą uwagę skupia na prowadzeniu komercyjnej działalności, niezwiązanej ze sportem, niż na działalność stricte sportową.

Przewodniczący Komisji Kultury i Sportu Sławomir Sosnowski uważa, że: „klub ogranicza się do rozgrywek piłki , odbywających się w soboty i niedziele. Dlatego należy zatroszczyć się o standard, rozwój kultury i sportu, funkcjonujący na terenie Klubu RKS Okęcie”. Jako przykład radny Sosnowski podaje klub sportowy w sąsiadującym z Włochami Ursusie. „Klub po przejęciu przez dzielnicę bardzo rozwinął swoją działalność kulturalno – sportową, m.in.: wykonano oświetlenie, utworzono Orlik, położono sztuczną nawierzchnię, wybudowano basen” – podkreśla Sosnowski.

Podobne wizje rozwojowe klubu RKS Okęcie ma jego obecny prezes Stanisław Gajlewicz, który na stronie internetowej klubu prezentuje wizualizacje związane z jego rozwojem, pisząc m.in.: - „Stadion z oświetleniem, Orlik dla najmłodszych, balon do treningów w zimie, funkcjonujące boczne boisko, zadaszone trybuny i siłownia godna olimpijczyków, których wychowała. Dzielnica Włochy zasługuje na porządny obiekt z prężnie działającym klubem. Nasze wyniki sportowe potwierdzają, że RKS Okęcie może być silnym ośrodkiem sportowym w tej części Warszawy”.

Władze klubu RKS Okęcie, kibice i zawodnicy licznie zaakcentowali swoją obecność podczas sesji rady dzielnicy Włochy, w dniu 5 listopada. Prezes klubu Stanisław Gajlewicz w swoim wystąpieniu zarzucał radnemu Sosnowskiemu, że chce odebrać teren klubowi, a radny Sosnowski ripostował, że prezes wprowadza ludzi w błąd swoimi wypowiedziami.

Nie wiadomo, jak zakończy się spór o teren RKS Okęcie. Jeden z komentatorów wydarzeń stwierdził w kuluarach, że 5 hektarów ziemi, które zajmuje obecnie klub, to duży tort do podziału i jest się o co bić. Znawca tematu powiedział także, że wizje prezesa Gajlewicza są pewnie możliwe do zrealizowania, ale bez wprowadzenia na ten teren obiektów komercyjnych - nikt nie sfinansuje prezentowanych przez prezesa zamierzeń. Chyba, że miasto zrobi to tak, jak zrobiło w Ursusie. Tylko czy w mocno nadszarpniętym budżecie znajdą się na to fundusze?

Temat RKS Okęcie nie pojawił się jednak w czerwcu tego roku. W 2017 r. jeden z radnych dzielnicy Włochy, w interpelacji skierowanej do zarządu dzielnicy zauważył, że klub wydzierżawia innym podmiotom tereny, które nie są własnością klubu i bierze za to kasę bez zgody dzielnicy. Po tym zawiadomieniu radny otrzymał odpowiedź, w której został poinformowany m.in., że dzielnica Włochy wystąpiła do klubu z wezwaniem do zapłaty należności z tytułu bezumownego użytkowania jednej z działek. Ponadto poinformowano radnego, że urząd gromadzi dokumentację w celu rozważenia możliwości wygaśnięcia decyzji o użytkowaniu dla RKS Okęcie. Minęły przeszło dwa lata, a z naszych informacji wynika, że żadna z tych zapowiedzi nie została zrealizowana.

 

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do