W czerwcu tego roku radni z Komisji Kultury i Sportu Dzielnicy Włochy zwrócili się wnioskiem do zarządu dzielnicy o podjęcie działań prawnych, mających na celu przejęcie przez dzielnicę Włochy zarządu nad terenem użytkowanym przez Stowarzyszenie Robotniczy Klub Sportowy Okęcie przy ul. Radarowej 1. [middle1] Radni zarzucają klubowi, że większą uwagę skupia na prowadzeniu komercyjnej działalności, niezwiązanej ze sportem, niż na działalność stricte sportową. Przewodniczący Komisji Kultury i Sportu Sławomir Sosnowski uważa, że: „klub ogranicza się do rozgrywek piłki , odbywających się w soboty i niedziele. Dlatego należy zatroszczyć się o standard, rozwój kultury i sportu, funkcjonujący na terenie Klubu RKS Okęcie” . Jako przykład radny Sosnowski podaje klub sportowy w sąsiadującym z Włochami Ursusie. „Klub po przejęciu przez dzielnicę bardzo rozwinął swoją działalność kulturalno – sportową, m.in.: wykonano oświetlenie, utworzono Orlik, położono sztuczną nawierzchnię, wybudowano basen” – podkreśla Sosnowski. Podobne wizje rozwojowe klubu RKS Okęcie ma jego obecny prezes Stanisław Gajlewicz, który na stronie internetowej klubu prezentuje wizualizacje związane z jego rozwojem, pisząc m.in.: - „Stadion z oświetleniem, Orlik dla najmłodszych, balon do treningów w zimie, funkcjonujące boczne boisko, zadaszone trybuny i siłownia godna olimpijczyków, których wychowała. Dzielnica Włochy zasługuje na porządny obiekt z prężnie działającym klubem. Nasze wyniki sportowe potwierdzają, że RKS Okęcie może być silnym ośrodkiem sportowym w tej części Warszawy” . Władze klubu RKS Okęcie, kibice i zawodnicy licznie zaakcentowali swoją obecność podczas sesji rady dzielnicy Włochy, w dniu 5 listopada. Prezes klubu Stanisław Gajlewicz w swoim wystąpieniu zarzucał radnemu Sosnowskiemu, że chce odebrać teren klubowi, a radny Sosnowski ripostował, że prezes wprowadza ludzi w błąd swoimi wypowiedziami. Nie wiadomo, jak zakończy się spór o teren RKS Okęcie. Jeden z komentatorów wydarzeń stwierdził w kuluarach, że 5 hektarów ziemi, które zajmuje obecnie klub, to duży tort do podziału i jest się o co bić. Znawca tematu powiedział także, że wizje prezesa Gajlewicza są pewnie możliwe do zrealizowania, ale bez wprowadzenia na ten teren obiektów komercyjnych - nikt nie sfinansuje prezentowanych przez prezesa zamierzeń. Chyba, że miasto zrobi to tak, jak zrobiło w Ursusie. Tylko czy w mocno nadszarpniętym budżecie znajdą się na to fundusze? Temat RKS Okęcie nie pojawił się jednak w czerwcu tego roku. W 2017 r. jeden z radnych dzielnicy Włochy, w interpelacji skierowanej do zarządu dzielnicy zauważył, że klub wydzierżawia innym podmiotom tereny, które nie są własnością klubu i bierze za to kasę bez zgody dzielnicy. Po tym zawiadomieniu radny otrzymał odpowiedź, w której został poinformowany m.in., że dzielnica Włochy wystąpiła do klubu z wezwaniem do zapłaty należności z tytułu bezumownego użytkowania jednej z działek. Ponadto poinformowano radnego, że urząd gromadzi dokumentację w celu rozważenia możliwości wygaśnięcia decyzji o użytkowaniu dla RKS Okęcie. Minęły przeszło dwa lata, a z naszych informacji wynika, że żadna z tych zapowiedzi nie została zrealizowana.