Plac „Pod Skrzydłami” dawniej jedno z najładniejszych miejs c na Ochocie, dzisiaj jaki jest każdy widzi. Pozapadana nawierzchnia, rozpadający się klomb na środku placu, zdewastowana fontanna. Nawet rze źby ptaków nie oszczędzono, jednemu z nich kto ś odłamał głowę , na szczęście jedna z mieszkanek zabezpieczyła ją tak aby można było ją naprawić. Okoliczni mieszkańcy najbardziej narzekają na amatorów tanich alkoholi, którzy sobie upodobali plac i jego okolice. Najczę ściej siedzą na ławkach ustawionych przy ulicy Grójeckiej i popijając toczą dysputy używając słów których nawet w słowniku polskich przekleństw i wulgaryzmów na próżno szukać. Swoje potrzeby fizjologiczne załatwiają na schodach prowadzących do apteki (w bezwietrzny dzień przed wej ściem na sch ody trzeba nabrać powietrza aby nie wdychać tam panującego odoru ). Doszło do tego że wiata przystanku autobusowego stojąca przy placu dorobiła się na stałe lokatora , dopiero w trakcie EURO 2012 udało się go usunąć. . Na szczęś cie jest nadzieja , plac ma być wyremontowany . Prace mają być podzielone na dwa etapy i rozpocząć się we wrze śniu tego roku a zakończyć w 2013r. Znów popłynie woda w fontannie , ptak odzyska głowę a porządku będą pilnowały dwie kamery monitoringu miejskiego . „ Pod S krzydła ” wróci spokój i porządek czego sobie i mieszkańcom okolic placu szczerze życzę.