Reklama

Słonecznik

24/07/2017 23:38

Moda na słoneczniki minęła chyba już bezpowrotnie od czasu kiedy pojawiły się na rynku łuskane pestki ze słonecznika. Ale jeszcze w drugiej połowie ubiegłego wieku na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, do dobrego tonu należało poruszanie się po ulicy ze słonecznikiem w ręku. Przystanki autobusowe, tramwajowe, perony na dworcach jak i okolice ławek w parkach usłane były pustymi pestkami po słonecznikach. W dnu dzisiejszym po prawdziwego słonecznika sięgają już tylko nieliczni smakosze i koneserzy znający subtelną różnicę w smaku pomiędzy pestką wydłubaną ze słonecznika a tą łuskaną, sprzedawaną na wagę. Ta ostatnia nadaje się raczej do karmienia ptaków zimą niż jako przysmak dla prawdziwego smakosza. Ale wracając do samego słonecznika. Pochodzi z rodziny astrowatych a większość niej to kwiatki ozdobne. Nasz z pestkami zwany jest słonecznikiem zwyczajnym. Przybył do nas z Ameryki Północnej. Co do samej nazwy to są dwie szkoły. Jedna mówi, że nazwa pochodzi od kwitnącego słonecznika przypominającego słońce a druga, że uprawa potrzebuje dobrego nasłonecznienia. Owoc tego warzywa to zawierająca dużo tłuszczu jadalna niełupka. Jest źródłem mikroelementów, aminokwasów jak i witamin. Od połowy lipca do początku września słoneczniki można spotkać na wybranych stoiskach na Zieleniaku.

 

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do