Tutaj zamierzam wiele się nie rozpisywać, gdyż mieszkańcy na pewno lepiej wiedzą jak się korzysta z tak trudnego do zdobycia przywileju. Kolejki i jakość tej usługi jest pewnie na takim samym poziomie jak w całym mieście, ale jest jeszcze poziom wyglądu zewnętrznego i stan techniczny przychodni i szpitali. Jest to też ważny aspekt, w jakich warunkach jesteśmy leczeni i inaczej reagujemy jak jesteśmy załatwiani w sterylnych i czystych gabinetach a nie w ruinach mogących służyć, jako tło w filmach wojennych o lazaretach. Na Ochocie mamy takie perełki, które mogłyby być znakomitym tłem do filmów wojennych i zaraz powojennych. Jedną z nich jest Szpital na Lindleya a od niedawna doszedł nam obiekt na Pawińskiego 2. Czy to jest wizytówka Ochoty i jako że są to już obiekty pod ochroną konserwatora, to chyba powinno się szybko i sprawnie wyremontować a nie czekać, aby się samo zawaliło?