W minionym tygodniu miałem przyjemność rozmawiać przez telefon z czytelniczką z okolic Białobrzewskiej i Bitwy Warszawskiej. Czytelniczka poruszyła wiele wątków z tej okolicy i obiecałem, że po kolei zajmę się nimi. Ponieważ normalnie pracuję od 7 do 15 na Bielanach, więc w tygodniu nie mogę już podjechać na miejsca wskazane w rozmowie gdyż jest teraz o porze mojego powrotu ciemno i niestety mój wątły aparat nie byłby w stanie coś udokumentować. Zrobiłem to w sobotę i najpierw zajechałem pod przychodnię rejonową na Szczęśliwicka. Tam znalazłem słupki, o których czytelniczka mówiła i w rozmowie była zaskoczona jak podałem jej cenę za jeden słupek wraz z montażem około 200 zł. Była mocno zniesmaczona za takie rozrzutne działania na warszawskich ulicach. Niestety tak jak podejrzewałem słupki te stanęły zgodnie (niestety) z durnymi przepisami. Po stronie wschodniej Szczęśliwickiej z powodu przebudowy chodnika i (KTOŚ) chodnik przebudował na bogato (więcej kosztów -więcej na rozkurz). Postawili zasieki, aby niezdyscyplinowani kierowcy nie wjeżdżali na nowy chodnik przy skrzyżowaniu gdzie wedle przepisów nie wolno. Zastanawiam się, po co mamy służby takie jak Policja czy Straż Miejską- po to, aby im współczuć i skoro oni nie potrafią wymóc przestrzegania prawa to obłóżmy się większymi podatkami i budujmy zasieki na cześć i chwałę mundurowych i firm prywatnych współpracujących z urzędnikami miejskimi. I tak wszyscy zadowoleni - służby mają święty spokój, firmy łatwy zarobek a urzędnicy poletko do udowodnienia, że są niezastąpieni. Na końcu my szaraczki zostajemy z długami a część ciasno myślących myśli, że to dar Boży i urzędnicy dbają o nas. Nie prościej było by jakby część pieniędzy z mandatów za złe parkowanie szło na tych, co wystawiają i rozwiązałby się problem budowy zasieków, które przeszkadzają Straży Pożarnej, Pogotowiu, Policji, które w razie wypadku muszą stać i prawie całą ulicę blokować. Co do strony zachodniej ulicy to niestety muszę zgodzić się z tymi słupkami na wysokości przychodni przed przejściem dla pieszych (względy bezpieczeństwa dla pieszych), ale można było rozebrać chodniko-parking z płyt 50siatek? i zamiast słupków posiać trawkę. Tutaj samochód jadący powinien widzieć ludzi dochodzących do przejścia, ale za skrzyżowaniem przy Akademii Pedagogiki Specjalnej to już raczej nie ma tak pilnej potrzeby zachowywania 10 metrów od przejścia dla pieszych. Samochody wyjeżdżające z lokalnej Kopińskiej mają dobry widok a i prędkość takiego pojazdu w takiej uliczce nie powinna być tak dużą, więc aż 15 do 20 metrów wolnego pola widzenia samochody te aż tak bardzo nie potrzebują. I znowu tutaj można było skoro już urzędnik się zawziął na ten paragraf zamiast słupków jakiś dodatkowy zielony teren zrobić. Ale do tego trzeba być przyjaźnie nastawionym urzędnikiem do zwykłych mieszkańców. A o to już jest bardzo trudno. Takich wychowaliśmy i teraz musimy się męczyć. Czytaj również: Zobacz także: Jak zostać ratownikiem WOPR? Zobacz także: Miejsca pamięci wymagają działania systemowego Zobacz także: Bożonarodzeniowy Jarmark w Blue City Zobacz także: Białobrzeska 28 - małymi krokami też można - zazieleniamy Zobacz także: Świeć blaskiem z odblaskiem Zobacz także: Laboratoria Przyszłości w ochockich podstawówkach