W marcu informowaliśmy, że po latach starań Szkoła na Spiskiej będzie miała nowy płot ( Szkoła na Spiskiej-będzie nowy płot! ). Wszystko wskazywało na to, że zapisane i uchwalone przez radnych w dzielnicy środki (400 tys. zł.) spowodują wykonanie na rzecz szkoły ładnego i bezpiecznego ogrodzenia. Jednak miesiące mijają i nic się nie dzieje. - Okazało się, że pieniądze, które umieściliśmy w załączniku budżetowym naszej dzielnicy zniknęły z uchwały budżetowej miasta. I najgorsze, że nikt nie wie jak to się stało i nikt przez te miesiące nie poinformował o tym fakcie radnych — powiedziała w rozmowie z nami radna Dorota Stegienka. Dorota Stegienka Faktycznie pieniędzy nie ma. Płot stanowi poważne zagrożenie i nadaje się do natychmiastowej rozbiórki. W tej sprawie wielokrotnie występował Sanepid i pewnie w najbliższym czasie na wystąpieniach się nie skończy, ale posypią się kary i mandaty. Nie wydaje nam się, że pieniądze na płot tak sobie zniknęły bez wiedzy zarządu dzielnicy. Dlatego wystąpiliśmy z oficjalnym zapytaniem w tej sprawie do pani burmistrz Katarzyny Łęgiewicz. Mamy nadzieję otrzymać wyczerpującą odpowiedź zarówno co do okoliczności zniknięcia tych środków, jak i informacji, kiedy płot w Szkole Podstawowej nr 97 przy Spiskiej w końcu zostanie wyremontowany. Czytaj również: Zobacz także: Włodarzewska - rowerem po Mercedesa Zobacz także: Barska 32 - nowy adres Liceum im. Dembowskiego Zobacz także: Pierwsza rocznica likwidacji Bazaru Banacha