Minęła pierwsza rocznica likwidacji Bazaru Banacha. Sporo ludzi drażnił ten bazarek z powodu wyglądu- brudu i bałaganu . Nie mogli ścierpieć , że w takim miejscu może odbywać się jakiś tani handel . Tupali nóżkami i nie mogli się doczekać 1 sierpnia 2019 roku kiedy to ostatecznie wygnano na niełaskę kupców. Nie mogli się doczekać kolejnego betonowego pudełka z 200 rodzinami około 400 samochodami i 100 pieskami załatwiającymi swoje potrzeby gdzie popadnie. Na dole liczyli że powstaną banki , Biedronki, Lidle , Rossmany i ekskluzywny fryzjer no i knajpa z paletami , do tego pod tak okazałą budowlą jakiś parking i ścieżka rowerowa. Jednak marzenia stanęły w miejscu i na razie wiatr hula po pustym placu przewracając i pochylając nieliczne drzewa. Teren dopiero teraz stał się siedliskiem szczurów , degustatorów trunków oraz ogólnie dostępnym śmietnikiem (bez kodów kreskowych). Przez rok teren ten ani złotówki nie przyniósł dochodów a mógłby i to chyba lepszy niż ten z Majewskiego gdzie kupcy nie mają praktycznie żadnych obrotów gdyż miejsce te jest dla tych co naprawdę szukają tańszych zakupów i mają siły gnać na odludzie. Tak więc wojenka o wyższą cywilizację wygrana, ale co dalej ? Czy tego chcieliśmy co jest?-Pustki ,brak różnorodnego asortymentu, drożyzna i dalej bałagan. Czytaj również: Zobacz także: Placyk zabaw na Baśniowym wystartował Zobacz także: Ofiary Zieleniaka pozostaną w naszej pamięci Zobacz także: Sportowo–taneczna impreza w Parku Marka Kotańskiego