Takich grzybów to i w lesie próżno szukać. A na Zieleniaku wszystko wszystko można znaleźć. Okazy widoczne na zdjęciach znaleźliśmy na stoisku numer cztery. Grzyby były raczej na pokaz i nie wyglądały na całkiem prawdziwe. Ale można było je dotknąć, aby okazało się, że nie były sztuczne.