Dawno nie zaglądałem w niedzielne przedpołudnie w okolice Zieleniaka. Niestety pomimo nowej inwestycji to jednak staro ten teren wygląda i nie zachwyca swoim wyglądem. Nie prowadzałbym tam gości na niedzielny spacer. Nawet od frontu krawężniki oddzielające zieleń od pomocniczej ulicy powywalane, śmiecie między krzewami, a wewnątrz nie lepiej. Bałagan z chomątami (stanowiskami do sprzedaży z samochodu) i królujące od lat wiaderka z prądem. Przy drzwiach dla dostawców wielkie i pojemne pojemniki z sosem tytoniowym - jakby nie można było zakupić jakiś sensownych popielniczek. Hala Banacha, jako typowy komunistyczny blaszak mógłby jakiś lifting przejść zamiast prezentować stare graffiti. Ten nieciekawy i paskudny obraz puentuje dobrze zamknięty (na dwie kłódki) teren dawnego Bazaru Banacha. Ktoś sobie tutaj budowę monstrum na 196 mieszkań. Jednak tymczasowo teren służy jako wysypisko śmieci. Tak, więc wspólnym mianownikiem tych miejsc staje się bałagan, brud i wszechobecny chaos. Czytaj również: Zobacz także: Budowa budynku TBS - kolejne naruszenie prawa? Zobacz także: Ochockie fontanny - wody, wody dla ochłody! Zobacz także: Szesnastka zaprasza na grę miejską Zobacz także: Czy karta mieszkańca rozwiąże problem parkowania?