Wczoraj znalazłem takie ogłoszenie , skoro powstał nam taki telefon, to od razu jako obywatel (od 53 lat) naszej dzielnicy spróbowałem skorzystać. Okazało się że, za własne pieniądze mam karmić kolejnych dobrodziei którzy przed wyborami ocknęli się i chcą dowiedzieć się jakie problemy występują na danym obszarze . Dla mnie jest to szczyt arogancji nie przedstawić się na plakacie ,a w automacie nagrać jakieś hasło typu Nasza Ochota -(czyja- nasza ). Komu mam się zwierzać z niedoskonałości dotychczasowej profesjonalnej władzy?Czy na sondowanie nie jest już za późno?Czyżby Panie i Panowie nie byli mieszkańcami Naszego okręgu i w teczce przywiezieni zamierzają przejąć władze nad Nami?Narobiło się Nam sporo takich dobrodziei co to pokończyli marketing , zarządzanie zasobami ludzkimi i teraz już skurczyło im się pole kombinacji i nawet potrafią dla autentyczności wykupić mieszkanie w mieście tylko po meldunek (mieszkać w ustronnym miejscu) a tutaj od czasu do czasu , pomiędzy jednym wynajęciem a drugim pokazać się i wmawiać wszystkim że Ochocianin z dziada pradziada. Tylko dziwne dlaczego nie wie , jakie problemy występują na danym obszarze?W konkurencyjnej gazetce jeden z redaktorów napiętnuje mniejsze niedoświadczone ruchy społeczne -bez zaplecza partyjnego i.t.p. Śmiem polemizować z tak wyśmienitym redaktorem . Mamy od lat przykłady rządów tych co mieli zaplecze, byli fachowcami ,godni zaufania(wg. dziwnych kryteriów) mieli przejrzyste finansowanie(????) a wyszło- jak wyszło.Niektórzy tacy fachowcy że ich pracodawca nie miał, co im zaoferować , to w przeciągu paru lat pozmieniali swoich pryncypałów kilka razy. Co prawda niektórzy z moich znajomych zwraca mi uwagę , że lewicuję , ja człowiek który w 1981 roku w Gdańsku rzucał kamieniami w milicję. Tak ,tak do tego doszło , że po takich rządach fachowców i tych wybranych- najlepszych coś we mnie pękło i z rozrzewnieniem przypominam sobie czasy , gdzie na Grójeckiej pod nr. 130 stał samolot Wilga , na podwórku przy Majewskiego 24 była fontanna , w Jordanku obok Kołłątaja były festyny i całkiem niezły plac zabaw. Grójecką można było od Banacha aż po pl. Zawiszy iść i co chwila były ciekawe wystawy sklepowe . Teraz mamy lepiej, mamy tylko banki ,kasy pożyczkowe, kebaby, i o to w latach 80 walczył robotnik?- Nie robić tylko pożyczki brać? Teraz następni szykują się ,aby mnie naiwnego wykołować ,a to na litość nad moim losem -pochylą się wysłuchają a później i tak dogadają się z tymi niby rekinami partyjnymi. Tak więc proszę ludzi myślących , wybierajcie tych ludzi co znacie -są obok Was ,nie rokują nadziei że zaraz wypną się na Was i wykupią sobie kawał województwa i po kadencji nigdy ich już nie zobaczycie. Zobaczcie jak na górze zmieniają stołki i za jaką cenę(cena nigdy nie jest dla nich ,ona tyczy się innych). Zacznijmy wreszcie przypominać sobie historię i brać z niej właściwą naukę. Nie dajmy się zwieść, nie tylko szkolonym naciągaczom kredytowym czy operatorów kablówek ,ale uważajmy na tych spin doktorów oni mają piękne doświadczenie i praktykę ale nie po to by Wam się żyło, tylko jak kapitalizm nakazuje im.. PO była , PiS też , PSL zawsze jest , SLD już też pokazało co potrafi , pora teraz sprawdzić i zainteresować się ludźmi z WWS i OWS . Od lat będących przy zwykłych mieszkańcach i wiernych im i tak jak Piotr Guział powiedział dla nich pracodawcą są mieszkańcy -nie partia.