Jak się okazuje pozwolenie na budowę z 08.06.2017 r. zostało wydane na podstawie warunków zabudowy z 15.09.2011 r. Stało się tak, pomimo że dla tego obszaru od 23.03.2012 r. obowiązuje Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego rejonu ulicy Opaczewskiej. Wydane 6 miesięcy wcześniej (a więc w czasie, gdy już doskonale były znane zapisy projektu Planu Miejscowego) Warunki Zabudowy stoją w znaczącej sprzeczności – szczególnie w zakresie planowanej ilości miejsc parkingowych – z tym Planem co powoduje, że wydane pięć lat później Pozwolenie na budowę jest sprzeczne z postanowieniami tego Planu Miejscowego. [middle1] Radna Stegienka twierdzi, że „ z art. 65 ustawy z 27.03.2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wynika wprost, że z chwilą uchwalenia dla danego terenu planu miejscowego, wcześniej wydane decyzje o warunkach zabudowy powinny przez Organ, który je wydał, zostać wygaszone. Zwłaszcza jeśli ustalenia uchwalonego Planu Miejscowego znacząco odbiegają od wydanej uprzednio decyzji o Warunkach Zabudowy. W tej sytuacji nie można wydać pozwolenia na budowę na podstawie warunków zabudowy, które jako sprzeczne z planem miejscowym powinny ulec wygaszeniu. Biuro Architektury m.st. Warszawy miało na tę czynność pięć lat. Rozbieżności między Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego a decyzją o Warunkach Zabudowy są znaczące. Przykładowo wskaźnik liczby miejsc do parkowania w decyzji o warunkach zabudowy został zapisany jako 0,3-0,5 dla każdego z lokali mieszkalnych. W Planie Miejscowym wskaźnik został podniesiony do wartości 1. W Pozwoleniu na Budowę przeniesiono wskaźnik z decyzji o Warunkach Zabudowy, zamiast z Planu Miejscowego. Przyjmując wskaźniki opisane w planie miejscowym rejonu ulicy Opaczewskiej należy uznać, że zaprojektowana liczba miejsc parkingowych jest zbyt mała. Brakuje minimum 135 miejsc do parkowania, co w przypadku rejonu od dawna zabudowanego spowoduje paraliż komunikacyjny i zamianę przez okolicznych mieszkańców na miejsca parkingowe wszystkich wolnych skrawków podwórek, trawników, chodników dla pieszych itd .” Inwestycja budzi wśród Mieszkańców dużo kontrowersji. W kwietniu 2019 roku odbyła się na Ochocie sesja specjalna poświęcona tej sprawie. Padało wiele pytań, które do dziś pozostały bez odpowiedzi. Na tej sesji radni zwrócili się do Prezydenta z prośbą o rozważenie możliwości zmiany lokalizacji planowanej budowy TBS. Niestety nie dostali odpowiedzi. „ Zwracam się bezpośrednio do Pana Prezydenta, ponieważ moje wcześniejsze wystąpienia do jednostek Urzędu m.st. Warszawy nie spotkały się z należytą, poważną reakcją (swoją drogą Szanowny Panie Prezydencie, traktowanie przez urzędników miasta interpelacji i zapytań Radnych pozostawia wiele do życzenia). Z przykrością stwierdzam, że Dyrektor Biura Architektury i Planowania Przestrzennego pani Marlena Happach zdaje się nie brać pod uwagę, żeby nie powiedzieć - lekceważyć przywołane przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Tak wynika z pisma pani Dyrektor z 26.06.2019 r” . – pisze dalej w swoim liście radna Dorota Stegienka. Ta sprzeczność z Miejscowym Planem może być dość łatwo skorygowana. Wystarczy przeprojektować rozbudowę garażu podziemnego, tak aby znalazły się brakujące 135 miejsc parkingowych. - Zwróciłam się do Pana prezydenta z prośbą o spotkanie w tej sprawie tak abyśmy mogli przedstawić nasze argumenty. – powiedział nam radna. Nie pozostaje nic innego jak czekać na odpowiedź Pana Prezydenta. Wszak prawo w tej materii jest pogwałcone z całą pewnością.