Ileż to już lat ciągnie się sprawa słynnych wiaderek z prądem na naszym z rozmachem wybudowanym Zieleniaku. Od 2016 roku mamy pięknie i szybko wybudowaną instalację elektryczną, w której wykonawca zapomniał zrobić gniazd hermetycznych. I co? No właśnie, co? Technika poszła do lamusa i od tamtego czasu trenujemy prowizorkę i już. Prowizorka jak widać wrosła w obraz naszej nowoczesnej dzielnicy i już nikomu to nie przeszkadza. Rzekomo zniewolone sądy tak rozpatrują skargę zarządcy Zieleniaka, że końca nie widać. A może i po cichu nastąpiła ugoda i teraz musimy już taki stan zaakceptować i cieszyć się z tego, co mamy. Co by nie było to wielki wstyd w tak cyfrowo rozwiniętych czasach mieć taką jeszcze archaiczną instalację elektryczną. Czytaj również: Zobacz także: Nie parkujmy tyłem do budynku! Zobacz także: Jeszcze raz o ekipach filmowych na naszych podwórkach Zobacz także: Zobacz jak będzie wyglądał ruch na twojej ulicy po 15 listopada Zobacz także: Warszawska Olimpiada Młodzieży - Ochota chce wygrywać! Zobacz także: We Włochach dystans liczymy w milach - mistrzostwa w biegu na 5 mil Zobacz także: Reduta Ordona jak zwykle zadbana