Rozmawiałam kilka razy z prezes Maroszek i z członkami Rady Nadzorczej, przeglądałam dokumenty dotyczące kosztów remontów, uzyskałam też odpowiedź przewodniczącej Rady Nadzorczej Marii Nadolnej. Nie ze wszystkimi argumentami się zgadzam, ale cieszę się, że zaczyna się normalne współdziałanie z prasą. Zarząd opracował projekt reorganizacji, w tym utworzenia Punktów Obsługi Mieszkańca zamiast administracji osiedli. Jeśli poskutkuje to zmniejszeniem kosztów i gigantycznego zatrudnienia, to można temu przyklasnąć. W Radzie Nadzorczej są teraz osoby, znające się na zarządzaniu. Oby wreszcie przyszło nowe. Przez wiele lat słyszeliśmy, że na nic nie ma środków. Tymczasem w ciągu trzech lat wybudowano ze środków własnych pawilon na Żwirki i Wigury, ocieplono prawie wszystkie budynki, i to po raz pierwszy korzystając z dotacji unijnych. Na rok 2016 zarząd zapowiada termomodernizację ostatnich trzech budynków i zapewne – uwaga- źle ocieplonego przed laty budynku Korotyńskiego 19a. Oraz solidne remonty klatek schodowych. Dodam- oby całościowe i przy solidnej kontroli kosztów, bo bywało, że lampy po 60 zł w WSM „Ochota” kosztowały 300 zł. Tak się rządzili kierownicy osiedli. Niestety sprawy regulacji gruntów były prezes zabagnił tak skutecznie, że procesy potrwają lata. Setki ludzi nie mogą uzyskać odrębnej własności ani księgi wieczystej, przez co ich lokale są trudno sprzedawalne, a w razie upadłości spółdzielni – przejmuje je syndyk. Najpierw mieliśmy niekompetentne prawniczki, próbujące sterować zebraniami i zawalające sprawy gruntów. Potem inna kancelaria pomagała organizować ostatnie Walne. Do zachowania mecenasa i do przebiegu niektórych części Zgromadzenia Komitet Obrony Spółdzielców miał poważne uwagi. Kancelaria ta stworzyła niekorzystne umowy na inwestycje, które teraz są z trudem rozwiązywane. Oby kolejna kancelaria bardziej dbała o interesy spółdzielni, w tym o praworządność wyborów. Przeprowadzana właśnie lustracja ma kosztować 14, a nie 30 tys zł. W przyszłości mamy nie wydawać na sporządzanie i kontrolowanie bilansów osiedli, czego Komitet Obrony Spółdzielców domagał się od 2007 roku. Pozostaje jeszcze problem Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP. Zamiast płacić 6000 zł rocznej składki i wysokie koszty lustracji, należy wypisać się, a lustracje i opinie zamawiać w Krajowej Radzie Spółdzielczej lub urządzać przetargi. Przeciętny koszt lustracji spółdzielni tej wielkości to 10 tys zł, a prowadząc inwestycje ma się obowiązek corocznej lustracji. Planowane inwestycje wstrzymano z inicjatywy zarządu, podobno do czasu opracowania projektu ekonomicznego, który pozwoli spółdzielni zarobić. Cieszę się, gdyż projekt przyjęty przez poprzednią Radę Nadzorczą na sam koniec kadencji groził wyprowadzeniem z majątku spółdzielni cennych działek- bez zysku. Dlaczego go tak forsowano – pozostanie słodką tajemnicą poprzedniej Rady. Nie ma żadnego powodu aby pozbyć się działki, budując lokale dla jakichś uprzywilejowanych spółdzielców na prawie spółdzielczym, tj. bez zysku. Argument że jest to rozwój spółdzielni, do mnie nie trafia. Rakowaty rozrost to nie rozwój. Rozwojem jest lepsze zarządzanie, bo spółdzielnia to administrator wielu lokali, po prostu. Rozsądny jest pomysł zarządu, aby budować sklepy i wynajmować je. Ja dodaję: nad sklepami zbudujmy kilka kondygnacji garażowca. Skoro w tym rejonie ludzie wynajmują błotnisty plac po 225-260 zł od miejsca, na pewno wynajęliby albo kupili miejsca w garażu. Problemem tego regionu jest brak sklepów i miejsc do parkowania, a nie brak mieszkań. Skąd więc niesłychane parcie na budowę lokali bez zysku? Wiem, że niejeden członek władz WSM „Ochota” za czasów poprzedniego prezesa nabył mieszkanie w rejonie Dwudziestolatków – wg mojego tajemniczego informatora bardzo tanio, podobno po 700 zł za metr nowego mieszkania w okolicach roku 1995, gdy cena rynkowa wynosiła ok. 2000 za metr. Czyżby ktoś liczył, że WSM „Ochota” znów coś zbuduje i dołoży do interesu? Podobno o formie inwestycji (z zyskiem czy bez) zdecyduje głosowanie członków Rady Nadzorczej. Warto obserwować, kto jak głosuje w tej sprawie, protokołować to. Gdyby powstały supertanie mieszkania, porównać listę głosujących z listą nabywców. Mamy już odwiecznych członków władz, którzy co kadencję startują z innych okręgów. Czyli mają drugi albo i trzeci lokal w zasobach WSM „Ochota”. Ciekawe, czy nabyli je na tzw. przetargach? Przetargi zawsze były marnie reklamowane, a tzw. czynnik społeczny był z nich wypraszany. Regulamin pozwalał obniżyć cenę dowolnie w przypadku nie znalezienia nabywcy w dwóch przetargach. Tu też nowy zarząd i Rada Nadzorcza ma pole do popisu, ale czy Rada Nadzorcza zechce usunąć patologie? Krótko mówiąc- trochę starego, trochę nowego. Zwolennicy dawnych obyczajów nie rozumieją, że epoka Kazimierza Mackiewicza skończyła się bezpowrotnie i że działalność, polegająca głównie na załatwianiu sobie różnych rzeczy - to dziś obciach, a nie powód do chwały. Zachęcam do obserwowania działaczy ze złymi nawykami. I nie wybierania ich w przyszłości.