Już wielokrotnie opisywałem sprawę dziwnego pomnika jaki stoi nad wykopem Kolei Radomskiej po stronie ulicy Włodarzewska przy osiedlu bloków nr.67 A,B,C,D,E . Jest to oryginalny pomnik żołnierzy AK Garłuch postawiony na (kiedyś prywatnym polu). Niestety przez rozbudowujące się osiedla na ul. Włodarzewska i pozostawienie rezerwy terenowej na chore wizje naszych architektów drogownictwa pomnik ten stał się solą w oku władz Warszawy. Dzielnice Ochota razem z Włochami dogadały się (Ochota pozbyła się problemu a Włochy postawiły atrapę na ul. Instalatorów). Ciekawy jestem za jaką cenę zrobiono taką machlojkę i kto na tym lepiej wyszedł? Teraz ten pomnik jest pieczołowicie chroniony przez ochroniarzy , którzy starają się jak mogą, aby odwieść od wizyty przy nim. Jak ostatnio tam byłem musiałem odpowiedzieć na kilka niewybrednych pytań -po co, kim jestem ,dlaczego robię tam zdjęcia(ot taka biurokracja i chyba statystyka ochroniarza). Na zewnątrz na nieistniejącej ulicy Mikołaja Drygały ktoś postawił w poprzek przęsło i znak drogowy – Zakaz wjazdu. Tym sposobem skutecznie –wygrodzono dojście od tyłu do tego pomnika, aby spojrzeć, choć przez dwa płoty, czy jeszcze jest. Ot tak się walczy z niepoprawną pamięcią historyczną. Czytaj również: Zobacz także: Poszukiwany złodziej Zobacz także: Policja poszukuje amatora darmowego tankowania Zobacz także: Poszukiwany złodziej rowerów