Jeszcze przed otwarciem w sobotę, kupcy urządzający swoje pawilony obsługiwali pierwszych klientów. Oficjalnie pierwszy samochód z warzywami wjechał na Zieleniak przed siódmą w poniedziałek. Mimo deszczu i przenikliwego zimna przyjechało siedem samochodów. - To nie jest dobry dzień. Handel samochodowy w taką pogodę i to w poniedziałek praktycznie nie funkcjonuje. Kilku kupców uznało, że potraktują ten dzień, jako próbę. – wyjaśnia burmistrz Grzegorz Wysocki, którego spotkaliśmy razem z przedstawicielami Stowarzyszenia Kupców Targowiska Banacha po siódmej na placu targowym. Zarządca Zieleniaka informuje, że wszystkie miejsca do handlu samochodowego są zajęte. Spodziewa się, że w połowy lutego, kiedy pogoda się poprawi cały plac będzie pełen sprzedawców. Przed świętami Zieleniak stanie się największym targowiskiem owocowo – warzywnym w śródmieściu Warszawy. Za kilka dni kupcy z okalających pawilonów po ukończeniu prac adaptacyjnych rozpoczną działalność. Pierwszy pawilon z kocami i narzutami ruszył już wczoraj. Na otwarcie hali targowej musimy poczekać do wiosny. Obecnie trwają prace mające na celu poprawienie funkcjonalności pawilonów.