Opisywałem niedawno oficjalne obchody 193 rocznicy obrony Reduty Ordona. Była to rocznica celebrowana 1 Września (Ochota tak ma, że daty nie muszą się pokrywać) i w opisie zawarłem rozczarowanie, że parę organizacji patriotycznych nie brało w tym udział. Animozje-sam kiedyś miałem wiele i wolałbym skoczyć niektórym przeciwnikom do oczu, ale zostałem (zaleczony, ale nie całkowicie wyleczony) przez swojego lidera Bezpartyjnych Samorządowców, który mawiał \'Jurek walczyć możesz ze wszystkimi i narobisz sobie wrogów a nic dla społeczeństwa nie załatwisz". Rzeczywiście w tym jest pewna racja, choć czasy zrobiły się już takie, że trudno kulturę zachować jak gwałt się dzieje wkoło(wszystko na rympał się załatwia) i coraz to większe grono społeczeństwa musi dotknąć zmiany personalne na górze, jakby to Ci na dole byli winni, że Ci najlepsi z najlepszych mieli mają i będą mieć lepkie rączki. Że się zmienia szef nad szefami to tak jak w mafii, żołnierze musza częściowo się powystrzelać, część złożyć hołdy pokutne i jedziemy dalej. Tylko, dlaczego mają te zmiany odczuwać zwykłe szaraczki. Oni powinni nawet o niczym nie wiedzieć i płacić haracz za to, że żyją. Część po tych zmianach nawet porzuciła swoja tożsamość i już nie pokazują się publicznie. Myślałem naiwnie, że tak jak kiedyś przy Reducie na Bateryjki i na Mszczonowskiej były osobne obchody, później były tylko na Bateryjki, ale oficjalne i nieoficjalne- organizowane przez środowiska niepodległościowe, które to w tamtych czasach były uznawane podobnie do środowisk jak mawiał Wiesław Gomułka -reakcyjne i do likwidacji i tępienia jak stonkę. Niestety przejechałem się 6 września około godz. 15 -stej i nikogo tam nie zastałem a ślady wskazywały tylko, że po 1 Września było dokładnie wysprzątane i pomnik świecił pustkami. Tylko wokół było pełno samochodów i w większości taxi oraz jeden potężny autokar oraz jeden radiowóz Straży Miejskiej, który stał zaraz przy wjeździe i nie wiem, po co na "bombach" jak funkcjonariusz tylko przeszedł się obejrzeć pięknie zaparkowane pojazdy i nie wiem, na co czekał dalej? Zawiedziony wróciłem do domu, ale nie odpuściłem do końca-następnego dnia rano około 9 podjechałem upewnić się. Niestety nikomu nie chciało się nawet małej lampki zapalić z okazji rzeczywistej rocznicy ani zwiędłego kwiatka? No cóż można powiedzieć, ze nawet starsi i doświadczeni oraz na poziomie ludzie potrafią się zachowywać jak dzieci i skoro rodzice są wymagający to one na złość sobie uszy odmrożą. To, co taki jak ja -mało inteligentny ma pomyśleć (przynajmniej ja mam odwagę do tego się przyznać-a WY), że jak dobrze się dzieje to można być patriotą a jak już się nie opłaca to szkoda czasu?
Czytaj również:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.