Nieuchronnie szykują się nam zmiany w płatnym parkowaniu. Całe szczęście, że Rakowiec to jeszcze nie Śródmieście, ale są tacy, co by dla podniesienia wartości swoich nieruchomości i tutaj chcieliby zasady jak w Śródmieściu. Okolica cierpi na deficyt miejsc parkingowych i już wszędzie gdzie się da stoją samochody. Są też miejsca gdzie dziwnym trafem marnuje się tak drogocenna powierzchnia, która mogłaby przy odrobinie środków na inwestycje rozwiązać problem parkowania nawet w niedozwolonych miejscach. Takim miejscem jest obszerny plac przy ulicy Korotyńskiego, na wprost ulicy Skorochód Majewskiego. Znajduje się tam parę murowanych garaży i reszta „pod chmurką „. Zaraz obok miejsce jest nieogrodzone i zaadoptowane na parking „w błocie”. Biorąc pod uwagę powierzchnię obu parkingów i wybudowaniu dwupiętrowego (do góry –bez kopania głęboko-taniej), może by załatwiło to problem zbyt dużego zagęszczenia ulicy Majewskiego i w odzyskaniu paru metrów podwórek tam znajdujących się. Rozumiem władze, że chcą na wszystkim oszczędzać i interesują ich tylko zyski z rejonu, którym zarządzają, ale ludziom też się coś należy i czekanie na to, że sami pozbędą się samochodów i przesiądą się na komunikację miejską lub rowery, to jeszcze ze 20 lat trzeba. Czy mamy tyle czasu? Czy dalej będziemy udawać, że wszystko jest w porządku, widząc nawet parkowanie podwójne równoległe –przykład zaraz dalej na Korotyńskiego 30, lub zawężenie Sierpińskiego?