Już nie pierwszy raz opisuję dziwny parking przy ulicy Szczęśliwicka 70. Już chyba w 2014 roku jak zaczynałem pisać to już o tym wspominałem, i kila artykułów już poświęciłem temu dziwnemu zjawisku. Po paru latach dałem sobie spokój uznając starą zasadę, że najciemniej jest pod latarnią Na Opaczewskiej jest Komisariat Policji i gorliwi stróże prawa tego nie widzą i nie chcą o tym wiedzieć. Wolą atrakcje wymyślane przez komendanta i sprawować swoją służbę od akcji do akcji (choćby teraz ganianie rowerzystów, co poszli za techniką i już nie chcą jeździć tylko propagowanymi przez mądrale od rowerów, którzy wierzą, że rower to tylko Wigry lub Ukraina.) Ci Specjaliści od jazdy rowerem (włącznie z posłem Sterczewskim i Zielonym Mazowszem, co to doradzają w komisji sejmowej) nie wierzą, że rowery mogą być dla wszystkich. Myślą tylko w kategoriach, że skoro oni są niepewni w swoje możliwości i umiejętności to reszta społeczeństwa musi być też. Trzymanie się kurczowe paragrafów z lat 50 zeszłej ery? Tej prostej zasady trudno niektórym zrozumieć Zawsze się znajdzie Pomysłowy Dobromir , co na przykład słupków nastawia tam gdzie ich nie potrzeba a w wypadku Szczęśliwickiej 70 brakuje 1 słupka i parking by umarł śmiercią naturalną. Chyba, że zaczną jeździć po ścieżkach rowerowych i chodnikach jak w przepadku tego Orła , co to zapomniał, że Opaczewska się skończyła i nie skręcił w porę w lewo. No cóż można i tak. Nie jestem nawiedzony rowerzystą i już w latach, kiedy powstawała ta droga dla rowerów zgłaszałem ŚP. Burmistrzowi Komorowskiemu od groma uwag, aby tam nie budować szkodliwej DDR choćby płot PKP oraz istniejącą tam rozdzielnię elektryczną. I tak od lat udajemy, że wszystko jest ok Wjazdu nie ma a parking jest -cuda?. Rowerzyści i tak w tej okolicy musza zachować szczególną ostrożność i przekrój tej drogi wymusza spowolnienie jazdy. To, dlaczego nie można by było tam zorganizować LEGALNEGO wjazdu na parking, który w tamtych okolicach jest raczej bardzo potrzebny. Rozumiem polityka Bonżura - zniszczyć transport samochodami i na siłę przesadzić wszystkich, co się da na rowerki i to najchętniej na Wigry i Ukrainę? Czytaj również: Zobacz także: Kościół parafii św. Jakuba – najbardziej rozpoznawalne miejsce Ochoty Zobacz także: Seniorze – czy znasz swoje potrzeby? Zobacz także: Festiwal Streetfoodu na Ochocie był czy nie był? Zobacz także: Jak głosowała Ochota a jak Włochy? Zmiana tendencji? Zobacz także: Wiesław Perlikowski ps. „Orlik” - pamiętamy Zobacz także: Przedszkolaki haratały w piłkę Zobacz także: Plac zabaw w Parku Korotyńskiego - jeszcze długo poczekamy Zobacz także: Plac zabaw w Parku Korotyńskiego - jeszcze długo poczekamy Zobacz także: Spółdzielcy z WSM Ochota chcą zmian – kolejne walne zebranie może być przełomowe Zobacz także: Pomnik AK „Garłuch” - rzadka fuszerka Zobacz także: Żegnaj Anno Zobacz także: Dąb Gabriel powolutku rośnie Zobacz także: Odwieczne pragnienie pokoju to nie to samo co upamiętnienie ofiar niemieckich zbrodni Zobacz także: Staw w Parku Malickiego - gdzie te kaczki mają pływać?