Sukces. Biorąc pod uwagę, że jeszcze w 2008 roku władze Warszawy, chciały wybudować mieszkania TBS-u na północnej części targowiska i nie podejmowały zobowiązania o modernizacji starego Zieleniaka, należy mówić o sukcesie. To zwycięstwo wszystkich, którzy z uporem i determinacją doprowadzili do tego, że miasto wpierw wybudowało nową halę „Zieleniak”. Mieszkańcy, kupcy, organizacje pozarządowe, część ochockich radnych i . władze miasta, które w końcu uległy naciskom tych pierwszych. Porażka. Z pewnością porażką jest fakt, że do tej pory, mimo wielokrotnych apeli kupców i mieszkańców, miasto nie ma spójnej koncepcji zagospodarowania całego terenu targowiska – od ul. Banacha w kierunku południowym, która byłaby kompatybilna z otoczeniem nowego Zieleniaka i obecnymi tam Halami Banacha. Tak bardzo ważny obszar Ochoty pozostaje bez konkretnych opracowań rozwojowych i strategicznych na najbliższe lata. Mówi się co prawda urzędniczym „szeptem” o kontynuacji zamiaru budowy TBS na rogu Grójeckiej i Banacha, ale patrząc choćby na ostatnie „zamieszanie” z Halami Banacha w Sądzie, myślę, że coś tu niemiło „cuchnie”. Pat. Podczas projektowania i budowy nowej hali i miejsc samochodowych, wdrożono rozwiązania, które handel w tym miejscu, wręcz uniemożliwiają. W samej hali wybudowano 96 boksów bez odpowiednich wygrodzeń i zabezpieczeń. Tu także, determinacja kupców i stanowcze wyrażenie woli przez radnych rządzącej na Ochocie koalicji (PO, SLD, OWS) oraz radnych PiS-u, doprowadziło do tego, że Zastępca Prezydenta Warszawy Michał Olszewski, obiecał zrobienie potrzebnych wygrodzeń, jeszcze przed zasiedleniem nowej hali przez kupców. W chwili obecnej wiadomym mi jest, że władze miasta planują przekazać od 1 stycznia 2016 roku zarząd nad nową halą do wyłącznej kompetencji dzielnicy. Pojawia się obawa, że środki, jakimi dysponuje dzielnica, nie wystarczą na zrobienie wygrodzeń w najbliższym czasie. Drugim problemem jest brak elektryczności na placu z tzw. „stanowiskami samochodowymi” Ok. 50 stanowisk do handlu z samochodów, nie ma możliwości: doświetlenia, podłączenia kasy fiskalnej, wagi, itp. Przyszli najemcy – zarówno z hali oraz stanowisk samochodowych zapowiadają, że bez wcześniejszego wykonania obiecanych wygrodzeń i elektryki, raczej nie zechcą opuścić dotychczas zajmowanych i funkcjonalnych stanowisk. Obawiają się, że w innym przypadku, będą musieli z własnej kieszeni pokryć koszt wykonania niedoróbek. - W budżecie na przyszły rok będą środki na wygrodzenia i inne poprawki w hali. Jeśli przejmiemy zarząd nad nią to przestaniemy w końcu dreptać w miejscu. Hala ruszy od nowego roku z wyłączeniem boksów, które powinniśmy dostosować w pierwszym kwartale. Teraz koncentrujemy się na przydziale miejsc. Ostatnie losowanie planujemy na połowę grudnia. Kupcy nie będą finansować poprawek w hali z własnych kieszeni. – wyjaśnia burmistrz Grzegorz Wysocki.