Powinienem się cieszyć, ze coś nowego i praktycznego powstaje na Ochocie, ale jako stary zrzęda jakoś nie podzielam hura optymizmu z powstania muralu przy Rondzie Zesłańców Syberyjskich. Właśnie patrząc się na mural od tej strony widzę smutne i przygnębiające kolory, które owszem wkomponowały się w wizerunek otoczenia. Otoczenie jest, jakie jest -krzaki, bałagan, śmiecie i brak koncepcji. Najjaśniejszym elementem jest meczet, który dodaje blasku tej okolicy, ale w zamierzeniach artystów pewnie nie tak miało być?