Jadę sobie Aleją Bohaterów Września i podziwiam spokojną ulicę z progami zwalniającymi, nowoczesne bloki pozamykane wielkimi stalowymi bramami i płotami. Po drugiej stronie widzę ni to pałac ni to koszary - Opaczewska 43 . Pamiętam czasy jak były tam zwaliska ziemi i nieregularne górki z dzikimi zaroślami. Teraz namnożyło się tam nowoczesnych budynków i jak dobrze pamiętam mają już ok 25 lat. Sam mieszkam jeszcze w wybudowanym przez towarzysza Gomułkę bloku- klocku i pomimo 60 lat to staruszek lepiej się trzyma niż ten 25 letni. Co prawda parę lat temu został ocieplony styropianem (dzięki Unii otrzymałem 23 m/kw styropianu na własność) i blok wygląda jak nowy . Gorzej wygląda blok przy Opaczewskiej 43. Niby nowoczesny, ale jak rdza wyłazi na wierzch to wygląda to jak jakieś stare budownictwo przemysłowe (zakłady komunistyczne przed prywatyzacją). Czy architekt rysujący taki budynek przewidział jego szybką degradację? Czy od razu przewidział, że będą to współczesne slumsy? Czy tam czasami jakiś konserwator zagląda i czy mając tyle pod sobą powierzchni handlowo usługowych nie stać na bieżące remonty? Czytaj również: Zobacz także: Molo w parku Szczęśliwickim czeka na lepsze czasy Zobacz także: Grójecka bez tramwajów Zobacz także: Na Reducie przyroda zakryła śmieci