Na zdjęciach widać gołym okiem, jaką opieką nad pomnikami mogą się poszczycić nasze władze. No cóż ruszyła obok budowa długo przez niektórych oczekiwanego blokowca i na dokładkę jest jesień a podczas jesieni liście i styropian musi lecieć. Gdyby to jeszcze tak leciał równomiernie, ale nie, na złość leci tak, że wygląda na to, że złośliwie nam nagarnia na niewłaściwe miejsca. Nikomu do głowy nie przyszło, aby tam podesłać, choć raz na tydzień jakiegoś nieboraka z miotłą. Wiem, że o takich teraz trudno, bo to i nieskomplikowana czynność a za darmo tego nikt nie zrobi. Co by nie było trzeba coś z tym widocznym gołym okiem problemem zrobić -przecież Grójecka jest jedną z głównych ulic naszej dzielnicy i to jest nasza wizytówka. Może teraz władze naszej dzielnicy po pracowitej wycieczce z nauką mediacji(Lwowska szkoła) może zastosuje ją w praktyce i ruszą odpowiednie służby, aby nie trzeba było się wstydzić ?