- Zaproponowaliśmy spotkanie z Państwem, ponieważ uważamy, że to wy kształtujecie obraz dużej części naszej dzielnicy. Przyszliśmy tutaj słuchać i notować. W wielu sprawach możemy wam pomóc, w wielu współpracować. Chcemy się po prostu zorientować, co jest możliwe a co nie. Deklarujemy, że jest to pierwsze z wielu spotkań – rozpoczął zebranie z przedstawicielami wspólnot mieszkaniowych burmistrz Krzysztof Kruk. Na jego zaproszenie przybyło ponad dwieście osób reprezentujących zarządy wspólnot mieszkaniowych na Ochocie. To właśnie one zarządzają większością naszych budynków w dzielnicy. Zarządcy poruszyli wiele spraw nierozwiązanych do tej pory. Tutaj z cała pewnością na plan pierwszy wyłania się kwestia czystości terenów, które bezpośrednio przylegają do budynków a są własnością dzielnicy. - Jak długo będzie tak, że trawnik z chodnikiem przed naszym budynkiem będzie sprzątany przez naszą gospodynię, ponieważ nie można się od was doprosić o to żeby ktoś posprzątał ten teren przynajmniej raz na rok? – pytała jedna z przedstawicielek wspólnoty ze Starej Ochoty. - Liście jak spakowano na jesieni na trawniku przed moim blokiem tak leżą do dzisiaj. Przecież my w nowym systemie za ten wywóz płacimy a liście leżą – to kolejny głos z Sali. - Chcemy w najbliższym czasie zaproponować wszystkim chętnym nowe rozwiązanie. Ma ono polegać na tym, że wspólnoty będą sprzątać teren przy swoich budynkach a my będziemy za to płacić. Jest to trudne prawnie, ale zaczyna rozwijać się obiecująco projekt inicjatywy lokalnej, który jest wręcz idealny do tego typu rozwiązań – odpowiadał obecny na spotkaniu burmistrz Grzegorz Wysocki. Katalog poruszanych spraw był bardzo szeroki. Wspólnoty są praktycznie bezsilne, jeśli chodzi o bezpieczeństwo. - Instytucja dzielnicowego jest fikcją. Jest ich mało i mają bardzo duży obszar pod swoim nadzorem. Zgłaszanie wielu nieprawidłowości i zdarzeń odbija się od policji i straży miejskiej jak od ściany – denerwował się jeden z uczestników spotkania. Gorącą sprawą jest od lat kwestia opłat za użytkowanie wieczyste. Właściciele uważają, że wyceny robione przez miasto są naciągane. Postanowiono, że jedne ze spotkań zostanie poświęcone właśnie temu tematowi. Dużo zapytań dotyczyło kwestii parkowania, sposobu walki z agencjami towarzyskimi, całodobowych sklepów z alkoholem, altan śmietnikowych i doposażania budynków w węzły cieplne. - Dyskusja dzisiejsza wskazuje na to, że obok wielu problemów jest duże zapotrzebowanie na szkolenia dla zarządców wspólnot. Z tego, co wiem jest taki wniosek w budżecie partycypacyjnym, który postuluje organizacje takich szkoleń. Proszę zapoznać się ze zgłoszonymi w tym roku wnioskami, ponieważ co najmniej kilka dotyczy bezpośrednio wspólnot. – konkludował spotkanie burmistrz Krzysztof Kruk. Zarządcy, mimo że było to pierwsze spotkanie nie do końca byli przekonani czy nie jest to kolejny zabieg marketingowy władz. - Dziękujemy za to spotkanie. Było dobre i potrzebne, ale odnoszę wrażenie, że jak zwykle pogadaliśmy sobie a życie przyniesie kolejne rozczarowania – stwierdziła pani prezes jednej z najstarszych wspólnot na Ochocie. Pozostaje czekać czy deklarowana chęć zmian burmistrzów zwycięży marazm i rutynę, która króluje na Ochocie od lat.