Parę dni wytrzymało ogrodzenie Fortów Szczęśliwice wywalczone od grudnia zeszłego roku przez znanego polityka. Polityk jak to polityk zmuszony działać zgodnie z literą ślepego prawa . Prawo, jakie jest takie jest, ale nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością i tym sposobem w tym przypadku zamknęło drogę do treningów młodzieży, która to robiła sobie tam poligon na opuszczonym terenie dawnej strzelnicy i magazynów wojskowych. Starsi również korzystali strzelając z łuków a i Straż Miejską trenowała loty dornami. Byli też i bezdomni oraz goście z zza wschodniej granicy, którzy oszczędzali na noclegach. Nagle wszystkim zamknięto drogę do już latami utartych dróżek na tym terenie. Nie ma, co się dziwić, że skoro zamknięto ten teren w sposób nagły, więc i odzew był szybki i radykalny. Chwalić nie można tych, co od razu rozcięli siatkę i zaraz po tym rozgrodzili przęsło, że teraz można nawet wjechać a nie tylko wejść. Ganić natomiast trzeba tego właściciela, co tyle lat nie był zainteresowany swoją własnością. Czytaj również: Zobacz także: Bitwa pod Pęcicami - chwała i pamięć Zobacz także: Obchody Powstania na Ochocie to zbiorowa lekcja historii Zobacz także: Ochota śpiewa piosenki powstańcze Zobacz także: Spacer Śladami Rzezi Ochoty