Reklama

Kwarantanna i jej dziwne zasady

19/02/2021 02:25

Do tej pory byłem szczęśliwcem, co to go nie dotknęła narodowa histeria związana z korona wirusem. Do dnia dzisiejszego włącznie nie miałem i nie mam żadnych symptomów świadczących o przebytej lub nabytej współczesnej i modnej choroby, czyli Covida. Mimo tego niektórym znajomym mawiam, że ja już ponad 5 lat mam takie objawy jak napady kaszlu, brak tchu itd. gdyż wiek już i zaawansowany i całoroczne jazdy na rowerze też dają się we znaki, więc trzeba tylko się cieszyć, że nic groźniejszego się jeszcze nie przyczepiło. Mimo tego, co jakiś czas muszę zrobić sobie badanie gdyż mam zobowiązania względem jednej z nabytych chorób. Zadzwoniłem do swojej lekarki i po rozmowie telefonicznej otrzymałem recepty, ale i też skierowanie na badanie na Covida, gdyż bała się o pielęgniarki z jej przychodni (kierownik przychodni). Zobojętniały zacząłem szukać na Ochocie punktu pobrań i skoro nie znalazłem blisko to stwierdziłem, że zrobię sobie po pracy na Bielanach (blisko mojej pracy na Żeromskiego). Moje naiwne myślenie przerwał o godz. 18,30 telefon, który powiadomił mnie, że została na mnie założona kwarantanna. Na nic się zdały 3 razy osłuchiwania i próby rozmowy z automatem. Okazało się, że jestem na przegranej pozycji bez prawa głosu i obrony (przecież zdrowy i nie miałem kontaktu z osobą chorą a nawet podejrzaną o chorobę). Spróbowałem oddzwonić do swojej lekarki, która raptem z 1,5 godziny temu zafundowała mi chyba kwarantannę- bez skutku. Nerwy sięgały zenitu i po kilku telefonach do znajomych postanowiłem mimo zakazów nakazów jak najszybciej zrobić test, aby pozbyć się niechcianej kwarantanny. Z porad znajomych i częściowo wyczytanych haseł na stronach pacjent. gov. –Nie wolno komunikacją, nie wolno taksówką czy sąsiada samochodem i nie wolno rowerem( to mój osobisty środek transportu), więc –jak? Słyszę często latające nad Ochotą śmigłowce, ale to chyba tylko dla ViP-ów taki transport, więc złamałem zasady ludzi, co tylko umieją utrudniać życie innym(zamiast pomagać) pojechałem bezczelnie na Nowowiejską rowerem. Tam zrobiłem test i otrzymałem ulotkę, gdzie mam szukać wyniku. Wróciłem niezwłocznie do domu i zacząłem przeglądać stronę pacjenta, gdzie założyłem profil zaufany(do tej pory nie chciałem być taki nowoczesny) gdzie oczywiście łatwych i czytelnych informacji nie uzyskałem. W międzyczasie zostałem zastraszony SMS em, że „… Masz ustawowy obowiązek używania aplikacji Kwarantanna domowa…..”- Ja się pytam, jaki obowiązek?- Czy każdy MUSI być szczęśliwy i potrafić „śmigać „ po Internecie jak „gazy po gaciach?”.

Dopiero około 18 wieczorem ujrzałem na stronie wykonującego testy dane o moim negatywnym wyniku. Nie będąc do końca pewny, –co mam dalej robić i mając na uwadze kolegi doświadczenie z błędnie wypisanym zwolnieniem (stracił przez Państwo biurokratyczne i Internetowe 1 dzień urlopu) cudem dodzwoniłem się wieczorem około 20.30 na infolinię Inspekcji Sanitarnej i tam uzyskałem informację, że skoro miałem zrobiony test i z wynikiem negatywnym to z „automatu” cofa się kwarantanna z dniem tegoż badania. I tyle otrzymałem informacji –więcej się nie udało –coś rozłączyło. Więc wydrukowałem sobie druk z wynikiem badania i raniutko do pracy. ·Raniutko zanim wyjechałem jeszcze na stronie pacjenta była jeszcze kwarantanna. Dopiero około 8, 30 zadzwoniła Pani z Sanepidu Nowy Dwór i mocno się dziwiła jak to z automatu –to ona przecież jest władna zawiesić kwarantannę i zaczęła straszyć konsekwencjami z policją. ·W takim razie poprosiłem ją o duży radiowóz, ponieważ jak przyjadą po mnie to niech też zaaresztują rower, jako narzędzie zbrodni. Gdy się wyciszyła po takiej obrazie, poprosiła o ten dokument skan lub zdjęcie MMS em i ona łaskawie odwiesi kwarantannę w dniu negatywnego wyniku. I tak po niecałych 30 godzinach uwolniłem się od tej urzędniczej nagonki na zdrowych ludzi.

I jak tutaj mieć zaufanie do biurokratów i podobnych do nich lekarzy? ·Przecież to elita naszego społeczeństwa- nie to, co ja –niedouczony grafoman wyklęty przez niektórych czytelników, co to im najważniejsze jest „ą” i „ę” i przecinek w odpowiednim miejscu a nie przekaz. ·Dla mnie Ci, co pięknie mówią i piszą to w większości nadają się tylko do sprzedaży bezpośredniej lub  zdradliwych i wyszczekanych polityków, którzy i tak na końcu pokażą swoim fanom –środkowy palec. Przecież mamy teraz takie czasy, że większość już ma studia, licencjaty i doktoraty. I co? Coraz to więcej gniotów wychodzi w zarządzeniach i rozporządzeniach, coraz to głupsze są zasady i ludzie robią się jak bezwolne cyborgi i jedynie zostało im teraz zaistnieć na Facebooku, jako nagroda za pustkę i brak akceptacji. Do dokąd  zmierzamy? ·Lekarzu –wylecz się sam a później zacznij wreszcie leczyć a nie szkodzić. Skoro nie potraficie czegoś leczyć, to nie róbcie poważnych min i nie zasłaniajcie się bzdurnymi procedurami. Robi się to tragikomiczne. Ja już dawno stwierdziłem, że jak umrę to i tak rodzina nie dowie się prawdy, bo okaże się, że ktoś coś tam źle wykonał-a ja stary byłem i miałem współistniejące choroby.

Czytaj również:

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do