Faktycznie, wiele osób mieszkających na naszym osiedlu mówiło mi, że przydałby się mały sklepik spożywczy. W najbliższej okolicy nie ma żadnego sklepu. Po przysłowiowe mleko czy bułki trzeba iść na plac „Pod Skrzydłami” lub do sklepu na ul. Pawińskiego. Dla starszych osób, których wiele mieszka w naszej okolicy to już wyprawa. Dawniej w pawilonie przy szkole podstawowej nr 264 mieścił się kiosk oraz sklep spożywczy i to duży, a przy skrzyżowaniu Majewskiego i Korotyńskiego stała budka z warzywami. Była to wygoda dla wszystkich mieszkających w pobliżu. Dziś pomiędzy Dickensa a Korotyńskiego nie kupimy nawet zapałek. Pawilon przy szkole już od wielu lat nie służy mieszkańcom naszego osiedla. W ostatnich latach mieścił się w nim jeden z wydziałów Urzędu Dzielnicy, a ostatnio służył artystom z Teatru Ochota, ponieważ w ich teatrze trwał remont. Remont zakończono, artyści wrócili do siebie i pawilon stoi niewykorzystany. Czas żeby wreszcie działo się w nim coś, co będzie z korzyścią dla okolicznych mieszkańców. Duży sklep w tym miejscu ma małe szanse żeby się utrzymać, ale niewielki sklep spożywczy ma dużą szansę żeby dobrze prosperować. Zwrócę się do Zarządu Dzielnicy o wydzielenie z pawilonu przy szkole powierzchni pod niewielki sklep spożywczy. Może nowy Zarząd będzie bardziej rozumiał potrzeby mieszkańców.