Nie pierwszy raz piszę o ulicach na Rakowcu i Szczęśliwcach, które od lat straszą i wystawiają niechlubny wizerunek dzielnicy Ochota. Pobudowano przy nich wille i nowoczesne budynki, z apartamentami dla wielu rodzin. Łatwo było wydać pozwolenie na budowę, tylko czy ktoś pomyślał, że do tych pięknych budowli trzeba jakoś dobrnąć. Na Harfowej i Lutniowej miały odbyć się prace związane z ich przebudową i niestety ciężki opór materii (jak mawiają urzędnicy), nie pozwolił cokolwiek zacząć w tym roku, ale dobra wieść jest taka, że pieniądze na ten cel zostały oznaczone i przesunięte na przyszły rok. Znając realia naszej władzy i ich wieczne nie da się oraz pilniejsze potrzeby i w przyszłym roku będą tak przesuwać pilne potrzeby, że mieszkańcy tych ulic muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość i wychwalać władze to może za dwa lub trzy lata (przed kolejnymi wyborami) ziszczą się ich marzenia o cywilizacji na ich ulicach. A tymczasem radzę uważać stawiając na noc w takiej głębokiej kałuży samochód (tak jak na zdjęciu głównym) - może się okazać któregoś pięknego poranka, że nie ruszymy z powodu lodu. Co prawda według jednych naukowców od tego, że jajko było pierwsze to nie będzie srogiej zimy, ale według tych, co uważają, że kura była pierwsza to będzie i to długa i sroga. Z kolei mieszkańców ulicy Filipinki i Mierzejewskiego muszę zmartwić - o Was na razie chyba nikt nawet nie myśli -pewnie przez to, że i tak macie luksusową drogę. A poza tym mało was to i elektorat słaby.