Ulica Księcia Trojdena była swojego czasu ulicą spacerową dla wielu mieszkańców Ochoty, którzy niechcąc ograniczać swój wolny czas na spacery tylko do parku Szczwęśliwickiego udawali się w kierunku Żwirki i Wigury, gdzie w okolicy działek i cmentarza mauzoleum było sporo ciekawej zieleni. Na tej ulicy udawało się stawiać pierwsze kroki w poruszaniu się na rowerze . Wraz z rozwojem terenów przy Szpitalu na Banacha i jego zaplecza Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i instytucji pokrewnych choćby Centrum Sportowo-Rechabilitacyjne WUM przybyło nam beneficjentów do parkowania na tej ulicy . Nie pomogło wybudowanie nowego parkingu na terenie opuszczonej kotłowni -nie wszyscy mieszkańcy są majętnymi ludźmi jakby chciała spółdzielnia budująca ten parking. Klienci okolicznych instytucji pomimo wypasionych wozów zajeżdżających pod basen lub na ścianę wspinaczkową okazują się albo biedakami albo sknerami płacącymi po 22 zł za godzinę basenowi a oszczędzającymi pięć na parking podziemny lub za ogrodzeniem. Wydawałoby się, że większość klientów w portalach społecznościowych lansuje się na ludzi czerpiących całymi garściami z dobrodziejstw demokracji i drapieżnego kapitalizmu. Prawda jest namacalnie widoczna na ulicach i w realu. Tak, więc drodzy specjaliści od marketingu i promocji waszych instytucji, wygląd tej ulicy i wygląd waszych parkingów świadczy o tym jak zarządzacie mieniem powierzonym przez społeczeństwo. W ostateczności grunt pod Wasze biznesy otrzymaliście po preferencyjnych stawkach, gdyż mieliście świadczyć usługi dla wszystkich a nie tylko dla tych, co to mają nadmiar pieniędzy. Może czas zweryfikować cenniki?